czwartek, 2 sierpnia 2012

Dama w opałach, Karen Doornebos

Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 455
Data premiera: 30.05.2012r.

 Nie każdy jest szczęśliwy z życia, jakie prowadzi, jednak niektórym los dopisuje, dając szansę na zmianę. Taką osobą jest Chloe Parker – ledwie wiążąca koniec z końcem rozwódka, sprawująca opiekę nad swoją córką i niezmiernie zauroczona twórczością Jane Austin, pisarki, której akcja książek rozgrywa się w XIX wieku. Dzięki wygraniu castingu ma okazję, wraz z innymi kobietami, zawalczyć o serce przystojnego i dobrze wychowanego Sebastiana. Przenosi się do miejsca wprost wyciągniętego z książki ulubionej autorki. Piękne suknie z gorsetami, wachlarze i nienaganna etykieta – właśnie tak tymczasowo będzie wyglądało jej nowe życie. Z czasem nasza bohaterka zaczyna nawiązywać coraz lepszy kontakt z bratem dżentelmena, który miał być główną nagrodą w programie. 


 Książka napisana przez Karen Doornebos okazała się być miłą i przyjemną lekturą, w której nie zabraknie sporej dawki humoru. Głównej postaci udało się z miejsca zdobyć moją sympatię, a jej perypetie niezwykle umilały mi czas. Przez całą lekturę miałam wrażenie, jakbym miała do czynienia z następnym wcieleniem przesympatycznej, choć trochę ekscentrycznej Bridget Jones, więc jak można było oprzeć się jej urokowi?

 Pióro autorki jest lekkie, dlatego książkę dobrze się czyta, jednak ma wiele wad, które odbierają czerpanie przyjemności z lektury. „Dama w opałach” wydała mi się niedopracowana, jednak w tworze Karen Doornebos najbardziej brakowało mi wyrazistych postaci, które na długo zostałyby w pamięci czytelnika. Nie licząc głównej bohaterki, reszta była po prostu bez wyrazu. Byli, bo byli, aczkolwiek nie wzbudzali we mnie żadnych większych emocji. Ich rola była prosta – byli tłem, które uwydatniało postać Chloe.

 Najgorsze, co może zrobić pisarz, to stworzyć książkę, która jest całkowicie przewidywalna. Jeżeli właśnie o to chodziło autorce, to wyszło jej to doskonale.  Napisana przez nią pozycja niczym nie zadziwia czytelnika. Zarówno zachowania bohaterki, jak i wyniku konkursu, czy też rozwoju wplecionej historii miłosnej można się łatwo domyślić.

„Dama w opałach” nie jest lekturą wysokiego lotu i bardzo dużo jej do tego tytułu brakuje. Jest książką do sięgnięcia na jeden raz, która oprócz dobrej rozrywki, u boku zwariowanej bohaterki, nie dostarczy czytelnikowi niczego więcej. Polecić mogę ją więc jedynie osobom, które mają ochotę sięgnąć po lekką i niezobowiązującą lekturę, przy boku, której miło spędzą czas, nie wymagając niczego więcej. 
Moja ocena: 3-/6
E-booka otrzymałam od platformy woblink.com, za co serdecznie dziękuję!

10 komentarzy:

  1. Nie tego szukam w książkach, raczej sobie odpuszczę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. A miałam takie wielkie oczekiwania do tej książki. :( Szkoda, że wyszło, jak wyszło. Nie sięgnę, od lektur oczekuję czegoś więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam nad tą książką, nawet chciałam ją kupić. Jednak odpuszczę ją sobie.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    tulipanowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja nie wiem czemu, ale mam ochotę na tę książkę o.0

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy przeczytałam jej opis po raz pierwszy, stwierdziłam, że to coś dla mnie, bo w świecie z lektur Austen odnajduję się świetnie :) Bałam się jednak, że będzie to właśnie takie czytadło na jeden raz...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ją i przeczytam (kiedyś wreszcie), ale też odnoszę wrażenie, że będzie to jednorazowe czytadło:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę bardzo chciałam przeczytać ale w tej sytuacji pasuję...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, ja też spodziewałam się czegoś innego, ale nie poddałam się przeczytałam. Ostatecznie byłam nią zachwycona i zastanawiam się czy nie przeczytac jej jeszcze raz ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo