czwartek, 11 kwietnia 2013

Opowieść podręcznej, Margaret Atwood

Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 312
Data premiery: 2006r.

 Surogactwo, a więc wynajmowanie brzucha innej kobiety w celach rozrodczych jest w dalszym ciągu kontrowersyjnym tematem, który bulwersuje dużą rzeszę ludzi. Margaret Atwood stworzyła powieść, której akcja ma miejsce w niedalekiej przyszłości w Ameryce, gdzie kobiety straciły wszelkie prawa.

 Cenzura, zakłamanie i manipulacja – oto jak można w kilku słowach streścić Republikę Gilead, w której przyszło żyć głównej bohaterce. Kobiety zostały pozbawione pracy, majątku, a przede wszystkim własnego zdania i możliwości decydowania o swoim losie. Wprowadzone przez rząd zmiany były w teorii związane wyłącznie z ich dobrem i losem przyszłych pokoleń. Kobiety w tym kraju zostały podzielone na trzy grupy: Marty – typowe gospodynie, zajmujące się domem bogatych i poważanych, Żony – na ogół przedstawicielki płci pięknej w dość podeszłym wieku, które z oczywistych powodów nie mogą zajść w ciąże. Jest jeszcze również jedna grupa tzw. Podręcznych, należą do niej urodziwe kobiety, traktowane niczym przedmiot, których obowiązkiem jest zajście w ciąże z wysoko postawionym urzędnikiem, wojskowym itd.
Czytaj dalej

8 komentarzy:

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Odczytywanie aury dla początkujących, Richard Webster

Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 188
Data premiery: 29.02.2013r.

Widzenie aury to niezwykle przydatna umiejętność, jednak wydaje się być nieosiągalna dla większości ludzi. Rynek wydawniczy oferuje nam całkiem sporą gamę tytułów traktujących o aurze i metodach, które powinny umożliwić czytelnikowi jej widzenie. Jedną z takich pozycji jest poradnik pt. „Odczytywanie aury dla początkujących”, napisany przez Richarda Webstera. Czy przy jego pomocy ujrzenie świetlistej powłoki wokół innych ludzi będzie faktycznie możliwe?

 Aura jest niczym innym jak świetlistą energią, otaczającą każdego z nas. Za jej sprawą możliwe jest odczytanie prawdziwych emocji, a nawet stanu psychicznego i fizycznego danej osoby. Często przywdziewane przez innych maski, ukrywają ich emocje oraz prawdziwą osobowość. Umiejętność widzenia aury pozwala ujrzeć ich właściwe oblicze, ich nastawienie, a nawet charakter myśli – czy są pozytywnie nastawieni do świata i pozostałych ludzi, czy wręcz przeciwnie. Nic więc dziwnego, że tak dużo osób, które są zaznajomione z tematyką ezoteryczną, chciałoby zdobyć tę umiejętność. Nie jest to jednak łatwa sztuka i nie każdy miał takie szczęście, jak autor poradnika, aby już w dzieciństwie widzieć energię innych ludzi.

 „Odczytywanie aury dla początkujących” to zgrabnie wydany poradnik, który nie należy do najgrubszych pozycji. Liczy on niecałe 200 stron, a mimo tego, zawarte w nim jest wszystko to, co początkujący powinien na ten temat wiedzieć. Autor podzielił się z czytelnikiem nie tylko najistotniejszymi informacjami dotyczącymi aury, zawarł w swojej książce także swoje doświadczenia i odczucia. Urozmaicając tekst swoimi komentarzami pokazał, że faktycznie posiada pewną wiedzę na ten temat, nie jest laikiem, dlatego odbiorca może całkowicie mu zaufać i spróbować zamieszczonych metod, nie obawiając się ośmieszenia.

 W książce napisanej przez Richarda Webstera czytelnik znajdzie najważniejsze informacje związane z istotą aury. Dowie się, czym właściwie ona jest, w jaki sposób można ją rozpoznać oraz co poszczególne kolory czy kształty oznaczają. Autor starał się jak najlepiej przekazać czytelnikowi swoją wiedzę, użył do tego prostego i przystępnego języka, który nie męczy zwykłego odbiorcy. Zawarte historie z życia autora, takie jak na przykład jego pierwsze ujrzenie aury, umilają lekturę, ale także pokazują, że odczytywanie energii drugiego człowieka jest to naprawdę możliwe.

 „Odczytywanie aury dla początkujących” to dobry i wiarygodny poradnik, który zawiera wszystkie najpotrzebniejsze i najistotniejsze informacje. Czy po jego przeczytaniu ujrzenie aury jest możliwe? Stosowanie się do zamieszczonych metod nie sprawdziło się niestety w moim przypadku, być może spędziłam nad próbami zbyt mało czasu i za szybko się zniechęciłam. Nie zmienia to jednak faktu, że książka napisana przez Richarda Webstera jest godnym polecenia poradnikiem, którego lekturę kontynuuje się z przyjemnością. 
Moja ocena: 5/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Illuminatio, za co serdecznie dziękuję!

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

451 stopni Fahrenheita, Ray Bradbury

Wydawnictwo: Solaris
Liczba stron: 219
Data premiery: 04.2012r.

 Niestety, ale w dzisiejszych czasach mało kto sięga po książki. Każdego roku liczba czytelników zauważalnie się zmniejsza. Literaturę wypierają gry komputerowe, telewizja i innego rodzaju rozrywka niskiego lotu. Tak jak kiedyś osoba oczytana była zaliczana do grupy ludzi inteligentnych, tak teraz kojarzona jest z osobami, które nie mają swojego życia osobistego i / lub mają problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich. Ray Bradbury przewidział to zjawisko z prawie sześćdziesięcioletnim wyprzedzeniem, aczkolwiek przedstawił je w trochę odmienny sposób.

 Montag jest strażakiem, jednak zamiast gasić ogień, sam go wznieca. Palone są wszelkie książki, a za ich posiadanie grożą surowe kary, przede wszystkim zniszczenie całego majątku ich potencjalnego właściciela. Główny bohater żyje w czasach, w których takie wartości jak miłość, przyjaźń czy wiara zostały odrzucone bądź zapomniane. Priorytetem stało się m.in. posiadanie dużej ilości ekranów telewizyjnych i oglądanie bezwartościowych seriali. W tym świecie ludzie nie mają prawdziwych przyjaciół, którzy mogliby ich wysłuchać, nie mogą też liczyć na udany związek partnerski, ponieważ miłość i potrzeby drugiego człowieka nie są najważniejsze. Światopogląd Montaga powoli zmienia się za sprawą dziewczynki, która jako jedyna słucha tego, co ten ma do powiedzenia, jednak to nie może trwać wiecznie. Rząd ma bowiem sposoby na obserwowanie i kontrolowanie swoich obywateli…

 „451 stopni Fahrenheita” można zaliczyć do klasyki literatury antyutopijej i właśnie z tego powodu powinien zaznajomić się z nią - w mojej opinii - każdy, bez wyjątku. Ray Bradbury stworzył wizję świata, która przeraża od pierwszych stron. Życie pod ścisłą kontrolą, w otoczeniu ludzi, z którymi można porozmawiać jedynie na temat emitowanych w telewizji oper mydlanych, na dodatek bez możliwości posiadania i czytania książek? Ta perspektywa w żadnym stopniu nie wydaje się zachęcająca, jednak przez swoją inność fascynuje odbiorcę do samego końca.

 Powieść została wydana po raz pierwszy w 1953 roku i z pewnością język, którym posłużył się autor, sprawiłby współczesnemu czytelnikowi niemały problem. Z pomocą przyszła jednak Iwona Michałowska, która zdecydowała się przełożyć powieść, pomimo tego, iż ta została już wcześniej przetłumaczona przez Adama Kaskiego. Wykorzystany przez nią język jest dostosowany do dzisiejszego czytelnika, dlatego „451 stopni Fahrenheita” czyta się bez żadnego problemu, a niebanalna historia i przerażająco-fascynująca wizja świata zachęcają do kontynuowania lektury.

 Polskich wydań tej pozycji jest kilka, jednak warto wspomnieć o egzemplarzach z 2012 roku, które wyszły spod nakładu wydawnictwa Solaris. Niezwykle ciekawym i klimatycznym elementem jest ich oprawa graficzna. Nie mam jednak na myśli okładki, ponieważ ten projekt swoim wyglądem nie zachwyca, chodzi mi o wnętrze. Każda ze stron przypomina nadpalony papier, dzięki tej stylizacji odbiorcy jeszcze łatwiej jest poczuć klimat tej powieści.

 Powieść Ray’a Bradbury’ego  wciąga do tego stopnia, że ciężko jest się uwolnić spod jej wpływu. Czytelnik nie wie, czego może się spodziewać, zakończenie jest dla niego zagadką, do której powoli przybliża się z każdą kolejną stroną. Autor w swej powieści zwrócił uwagę na wiele różnych problemów m.in. zachwianie wartości rodziny, ograniczanie praw obywateli, manipulowanie faktami i całkowite kontrolowanie ludzi. Najgorszy jest jednak fakt, że w „451 stopniach Fahrenheita” możemy dopatrzeć się obrazu współczesnego świata, w którym skorumpowane media zaczynają wpływać na sposób myślenia obywateli. Książki może i nie są przymusowo niszczone, jednak ludzi dobrowolnie rezygnują z ich czytania, a nie bez powodu z ust chińskiego komunisty Mao Zendong'a padły te słowa „Czytanie zbyt wielu książek jest szkodliwe.
Moja ocena: 6/6
Recenzja została również zamieszczona na portalu Juventum.

8 komentarzy:

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo