Liczba stron: 407
Data premiery: 18.10.2011r.
Plac Lalek – miejsce, gdzie istnieją kolorowe pałace wypełnione zabawkami. Bawią się nimi dzieci, które prędzej czy później spotykają się ze swoimi rodzicami. Ale czy aby na pewno? Czy takie miejsce istnieje? Jaką kryje tajemnicę i kto postanowi zaryzykować, aby poznać prawdę na jego temat?
Maria jest kobietą z dość nieciekawą przeszłością. W momencie, gdy jej córka ucieka, robi wszystko, aby dowiedzieć się, czy jest cała i zdrowa. Niestety, nawet zatrudniony detektyw, a tym bardziej policja nie jest w stanie jej pomóc. Jednak wszystko jeszcze bardziej się komplikuje, gdy budzi się w zrujnowanym dworku bez torebki i jakichkolwiek pieniędzy. Stoi nad nią przerażone dziecko, które prosi o pomoc. Kobieta czuje, że coś jest nie tak i razem z ośmioletnią dziewczynką udaje się na komisariat policji, gdzie dzień wcześniej przyjmowano od niej zeznanie w sprawie zaginięcia córki. Dzisiaj nikt jej nie pamięta; tak samo reagują dotychczasowi znajomi a rodzina zaprzecza jej istnieniu. Kobieta jest załamana, ale razem z Justyną u swego boku stara się poznać prawdę.
„To nie jest ani logiczne, ani realne. A nie potrafiłam znaleźć sposobu, aby obudzić się z tego… snu? […]”*
Krzysztof Kotowski za sprawą swej powieści ukazuje czytelnikowi niezbyt różowe życie zwykłego obywatela we współczesnej Polsce. Bałagan na komendzie, niekompetentni funkcjonariusze prawa oraz opis ich "starań" jest zarazem przerażający i szokujący. Na szczęście nie wszyscy ludzie są tacy sami, dlatego dla zachowania równowagi autor przedstawił również postępowanie trzech policjantów, którzy narażają własne bezpieczeństwo, zarówno fizyczne jak i psychiczne, na ogromne niebezpieczeństwo. Z każdym kolejnym tropem zagłębiają się jeszcze bardziej w tę sprawę, co skutkuje powolną, aczkolwiek bardzo zauważalną zmianą w ich zachowaniu.
Język jest lekki, dzięki czemu powieść czyta się szybko, praktycznie jednym tchem. Przez całą lekturę zastanawiałam się nad rozwiązaniem tej zagadki, jednak nie było to tak proste jak myślałam. Zaprezentowana przez autora historia jest oryginalna i przesycona tajemniczością, i co najlepsze – trzyma czytelnika w niepewności do ostatniej strony. Obecność licznych wulgaryzmów w wypowiedziach poszczególnych postaci nie była dla mnie w żaden sposób drażniąca. Wręcz przeciwnie, każdy człowiek, zwłaszcza w chwilach zdenerwowania, wypowiada się używając niecenzuralnych słów, więc dlaczego nie mieliby również w taki sposób odreagowywać policjanci postawieni w tak nietypowej sytuacji?
Największą zaletą "Krwi na Placu Lalek" jest możliwość prowadzenia śledztwa równocześnie z warszawskimi policjantami, w których ręce został przekazany dziennik Marii. Poszczególne fragmenty jego kartek umożliwiają poznanie bliżej postaci Marii i Justyny, oraz niezwykle pomagają w złożeniu wszystkich faktów w jedną całość; poznaniu prawdy o zagubionej kobiecie, młodej dziewczynce oraz tajemniczym Włochu, który odgrywa istotną rolę w całej historii.
Od momentu, gdy w moje ręce trafiła „Kobieta bez twarzy” z serii „Asy kryminałów”, mój stosunek względem tego typu literatury całkowicie uległ przeobrażeniu. Pozycja pt. „Krew na Placu Lalek” umocniła mnie jedynie w przekonaniu, że polscy pisarze potrafią pisać nie gorzej niż zagraniczni autorzy. Dlatego tę powieść mogę polecić każdej osobie, która chce poznać nieprawdopodobnie interesującą historię lub pragnie przekonać się do polskich kryminałów.
Moja ocena: 5/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję!
*153
Lubię kryminały, a jeszcze lepiej jest gdy mogę jakby "współprowadzić" śledztwo, także z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że z pewną premedytacją odpuściłam sobie czytanie tej książki. W chwili obecnej zrozumiałam, że to był wielki błąd i będą chciała to jak najszybciej naprawić.
OdpowiedzUsuńSeria jest świetna, mam nadzieję szybko przeczytać "Krew na placu lalek" :)
OdpowiedzUsuńCały czas staram się przekonywać do polskich autorów, ale jak przychodzi co do czego to wybieram kogoś z zagranicy. Mam nadzieję, że uda mi się w końcu przełamać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLena - nie martw się - książka nie zając, nie ucieknie :)
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - zgadzam się w 100%
Patka - trzymam kciuki. Dotychczas uważałam tak jak Ty, jednak właśnie ta seria kryminałów sprawiła, że całkowicie zmieniłam zdanie.
Książkę z chęcią poznam bliżej:). Mam nadzieję, że wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Zapowiada się naprawdę intrygująco! Z chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie wiem jak to się stało, ale nie znam żadnej książki z tej serii. Muszę to zmienić, bo czytam same pochlebne recenzje, może zacznę od "Krwi na placu lalek". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie twoja recenzja. Lubię kryminały a ,,Krew na Placu Lalek” wydaje się być naprawdę ciekawy i intrygujący, dlatego chętnie poznam go osobiście i przekonam się, czy rzeczywiście polscy pisarze dorównują zagranicznym.
OdpowiedzUsuńCyrysia - cieszę się niezmiernie. Mam również nadzieję, że tak jak ja przekonasz się do polskich pisarzy.
OdpowiedzUsuńOpis przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę bardzo ciekawy - już samo zaginięcie tworzy opowieść, która może wciągnąć a do tego jeszcze tajemniczy dworek i dziwne zachowanie wszystkich wokół gdy zaprzeczają istnieniu naszej bohaterki - super. Myślę że to coś dla mnie :)
Witaj moja droga:)
OdpowiedzUsuńJeśli ostatnio wpadłaś w wir kryminałów polecam Ci te wydane przez Świetlickiego :) Również polski pisarz,muzyk, poeta, który stworzył niesamowity obraz polskiego społeczeństwa.
A jego sarkazm potrafi niezłe namieszać w głowie :)
nie czytam kryminałów i wątpię,abym w tym przypadku było inaczej, ale to prawda, że polskie kryminały nie są wcale gorszę od skandynawskich :)
biedronka - dzięki za informacje. Przejrzałam internet i natknęłam się na praktycznie same pozytywne opinie. Będę musiała rozejrzeć się w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję. Chętnie się przekonam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.