sobota, 4 sierpnia 2012

Teraz ją widzisz, Joy Fielding

Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 291
Data premiery: 2012r.

 Utrata dziecka jest największą tragedią, jaka może spotkać rodzica. Tak też było w przypadku Marcy Taggart. Słuch o jej córeczce zaginął, brak jakichkolwiek śladów zatrzymał śledztwo, nie pozostawiając jakichkolwiek wątpliwości – Devon zniknęła, a jej odnalezienie graniczy z cudem. Życie głównej bohaterki rozpada się na tysiące kawałków, jednak pewnego dnia widzi kobietę, zadziwiająco podobną do jej zaginionej córki. Marcy rozpoczyna śledztwo na własną rękę, nie wie, że im dalej będzie w to brnąć, tym większe będzie czyhać na nią niebezpieczeństwo.

 Na rynku możemy spotkać się z wieloma książkami i filmami, które dotyczą tematyki, jaką jest utrata dziecka. Depresja oraz ciągłe wyrzuty sumienia, związane z gdybaniem, „co by się stało gdyby…?” sprawiają, że taka kobieta automatycznie odsuwa się od swojej rodziny, buduje wokół siebie mur, wpuszczając jedynie myśli o utraconej osobie.  Nigdy nie potrafiłam zrozumieć tego mechanizmu, ponieważ w rozrachunku zawsze wychodzi na to, że straciło się nie tylko to zaginione dziecko, ale o wiele więcej. Tak też stało się w tym przypadku. Mary nie utrzymuje zbyt dobrych kontaktów z synem, a jej mąż zostawił ją dla innej. Pomimo tego, kobieta żywi się nadzieją, która powoli wykańcza osoby z jej bliskiego otoczenia.

 Język zastosowany przez autorkę jest lekki i prosty w odbiorze, dzięki czemu przeczytanie owej pozycji przebiega zaskakująco łatwo. Każda z wykreowanych postaci jest bardzo wyrazista, a pomiędzy stronami nie znajdziemy dwójki takich samych bohaterów. Dzięki pisarce, czytelnik ma możliwość poznać myśli zrozpaczonej kobiety, która cały czas wierzy, że jej dziecko żyje. Po pewnym czasie nie tylko zdobywa sympatię odbiorcy, ale również niezastąpionych kibiców i obserwatorów, którzy z lękiem obserwują dalszy rozwój akcji.

 Najwspanialszym elementem książki był, jak dla mnie, tajemniczy klimat, którym przepełniona była książka. Autorka przez cały czas utrudniała domyślenie się zakończenia tej historii, dzięki czemu każda kolejna strona była jedną wielką niewiadomą. „Teraz ją widzisz” jest genialną książką, która wciąga od pierwszej strony, nie pozwalając na chwilę wytchnienia. Niebanalny pomysł, wartka akcja oraz ten dreszczyk napięcia, towarzyszący czytelnikowi przez całą lekturę sprawiają, że pozycja napisana przez Joy Fielding do samego końca oczarowuje czytelnika. 

 „Teraz ją widzisz” jest doskonałym thrillerem, dzięki któremu mamy możliwość towarzyszyć zdeterminowanej i wykończonej psychicznie kobiecie, która nie może pogodzić się ze stratą córki. Polecam ją każdej osobie, która lubi tego typu pozycje, zwłaszcza, jeżeli jest w stanie wykreować na jej podstawie portret psychologiczny poszkodowanej osoby. Polecam każdemu, bez wyjątku!
 Moja ocena: 5+/6
E-booka otrzymałam od platformy woblink.com, za co serdecznie dziękuję!

12 komentarzy:

  1. Lubie książki Joy Fielding, wiec z pewnościa przyjdzie czas i na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach inną książkę tej autorki, już grzecznie leży na półce, więc pewnie jak ją skończę, to zacznę szukać tej, bo zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu nie, na pewno zapoznam się z tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ogromną ochotę na tę książkę, a Twoja recenzja podniosła ten głód do granic możliwości!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę w planach, a po Twojej recenzji mam ochotę zabrać się za nią jak najszybciej. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Temat trafiający w me gusta, ale autorki nie znam. Będę musiał przeczytać jakiś fragment w Empiku i zobaczyć czy mi styl odpowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam na półce "Strefę szaleństwa" tej autorki i myślę, że dobrze zrobiłam, kupując to dzieło. Jeśli przypadnie mi do gustu to chętnie sięgnę także po tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm, słyszałam już o niej, ale nie podejrzewałam, że jest tak dobra! Bardzo mnie zachęciłaś ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię tajemnice, może to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopisuję do listy, bardzo mnie zainteresowałaś ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie interesuje mnie ta tematyka, dlatego podziękuje. Możliwe, że nie potrafię się wczuć się w kobietę, która straciła dziecko.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo