niedziela, 31 lipca 2011

Atrofia, Lauren DeStefano

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 12.07.2011r.
Liczba stron: 318

 Lauren DeStefano, dzięki swojej debiutanckiej powieści, przenosi czytelnika w przyszłość, gdzie na choroby, takie jak rak znaleziono lekarstwo, a w wyniku III Wojny Światowej cały świat został zniszczony, prócz wysoko rozwiniętych technologicznie Stanów Zjednoczonych. W celu stworzenia idealnego człowieka, naukowcy wyprodukowali embriony, nieposiadające żadnej skazy genetycznej. Mimo wszystko, cały ich trud poszedł na marne, ponieważ tylko pierwsze pokolenie idealnych ludzi, może poszczycić się doskonałym zdrowiem. Z niewiadomych przyczyn, każdy ich kolejny potomek dożywa - w zależności od płci - 20 lub 25 lat. Naukowcy w dalszym ciągu szukają antidotum na tajemniczego wirusa uśmiercającego młodych ludzi, jednak, aby linia bogatych rodów przetrwała, wynajmowani są specjaliści tzw. Kolekcjonerzy, którzy porywają młode dziewczyny i sprzedają je bogaczom w celach rozrodczych.

 Właśnie taki los spotkał różnooką Rhine, której pozostały cztery lata życia. Główna bohaterka została porwana i wraz z pozostałymi dwoma dziewczynami, zmuszona do małżeństwa z zamożnym synem właściciela ogromnej posiadłości, w której teraz przyszło jej i pozostałym żonom żyć. Mimo, że niczego jej nie brakuje, to tęsknota za bratem bliźniakiem okazuje się silniejsza. Dziewczyna, postanawia uciec z tajemniczego, choć ekskluzywnego więzienia i powoli obmyśla plan ucieczki. Sprawy jednak się komplikują, ponieważ niespodziewanie zaczyna darzyć uczuciem służącego, Gabriela.

 „Atrofia” sama w sobie jest ciekawą pozycją, która ukazuje przyszłość świata w dość nieciekawym świetle. Ludzie, którzy próbowali stać się odporni na choroby, zostali dotkliwie ukarani. Bo czy może być coś gorszego, niż chowanie własnych dzieci, które powinny zazwyczaj żyć kilkadziesiąt lat dłużej od własnych rodziców? Świat opisany przez autorkę jest mroczny i pozbawiony współczucia. Głodne dzieci pałętają się po ulicach, podczas gdy bogate osobistości urządzają sobie wystawne przyjęcia. Jedyne co spodobało mi się w tej smutnej, a zarazem tak realistycznej wizji świata, to to, że każdego bez względu na pozycję czy stan materialny czeka śmierć. Pisząc to, może i jestem okrutna, jednak szczerze cieszyło mnie, że bogate dzieci czeka taki sam los jak niższe warstwy społeczne, i bez względu ile pieniędzy włożą ich rodzicie, nie będą w stanie uratować swoich potomków od śmiercionośnego wirusa.

  Lauren DeStefano napisała intrygującą powieść, która wciąga od pierwszej strony. Język jest prosty i bogaty w opisy, jednak jest to pozycja przewidywalna, przy czytaniu której, nie towarzyszyły mi większe emocje. Najciekawszymi postaciami w tej historii okazały się właśnie trzy żony, trzy porwane dziewczyny, różniące się od siebie pod każdym względem. Były niczym kanarki uwięzione w złotej klatce. Cały czas kontrolowane, musiały grać napisaną dla nich rolę, jednak główna bohaterka była jedyną, która próbowała ziścić swe marzenia o ucieczce ze złotego więzienia, jedyną która nie zapomniała jaką wyrządzono jej krzywdę. 

 Pozycja niezaprzeczalnie jest warta uwagi. Pomimo pięknej okładki, ma również bogate wnętrze, które będzie w stanie zapewnić rozrywkę nie jednej osobie. Głównym atutem książki jest to, że uczucie między Rhine, a Gabrielem jest jedynie wątkiem pobocznym, który nadaje jedynie uroku opisanej historii. „Atrofia” jest kolejnym przykładem dzieła antyutopijnego, dlatego mogę polecić ją wszystkim fanom fantastyki, a zwłaszcza osobom, którzy lubią się zaczytywać w dystopijnych i futurystycznych wizjach.   
 Moja ocena: 5/6

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję!

***
Za sprawą Deline, trafiłam na bardzo ciekawą stronkę. Mam nadzieję, że się nie obrazi, jeżeli skopiuję jej tekst, ale dokładnie oddaje to, o czym jest ta stronka.

"

Strona, którą chcę Wam przedstawić to Marzycielska Poczta. Znajdziecie na niej profile chorych dzieci, do których możecie napisać list, wysłać pocztówkę, jakiś drobiazg albo po prostu maila ;) To taki drobny gest, a może wiele zdziałać. Nie wiem, czy kojarzycie film, tytuł to bodajże "Poczta serc" czy jakoś podobnie. Chłopiec śmiertelnie chory, bez szansy na wyzdrowienie ocalał dzięki temu, że ludzie z całego świata w niego uwierzyli i wysyłali mu kartki z życzeniami. Może to brzmi dziwnie, ale słowa otuchy od bliskich, a także od obcych, są bardzo potrzebne w walce z chorobą i często to one decydują o ostatecznym wyniku i o zwycięzcy. Dlatego zachęcam Was do przejrzenia tej strony oraz do zareklamowania jej i przedstawienia innym jej celu. Jeśli po wpisaniu adresu lub kliknięciu w miniaturkę zobaczycie błąd, odświeżajcie stronę - powinno zadziałać :) "
Tekst skopiowany z bloga: http://zadrukowane-karty.blogspot.com
 
Z pewnością wezmę udział w akcji. Mam nadzieję, że znajdzie się również kilka takich osób, które napiszą do któregoś z dzieci lub wyślą jakiś upominek.

23 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że mamy podobne odczucia. Mi książka też bardzo się podobała:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. niedopisanie - mi się wydaje, że jest to teraz nowa moda. Kiedyś były wampiry, wilkołaki, anioły, a teraz czas na utopie oraz antyutopie. Jestem ciekawa, jakiego typu książki będą wydawane, gdy szał na ten gatunek się zmniejszy.

    kasandra - cieszę się, że mamy takie same zdanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo wydaje się ciekawie, trzeba będzie przeczytać te książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie słyszałam o tej książce, ale wydaje się być ciekawa... Może uda mi się ją kiedyś dopaść, a wtedy z przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie chcę ja przeczytać, a twoja recenzj tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu :D

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale zachęciłaś mnie tą recenzją. Będę się musiała wybrać do empiku ^^

    A co do glanów, to jesteś w błędzie ;) Wcale nie są ciężkie i nie robi się w nich gorąco. To buty dobre na każdą porę roku. Poza tym są bardzo wygodne. One tylko "ciężko" wyglądają, jak to ujęła kiedyś moja koleżanka. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może się kiedyś na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, chcę, chcę przeczytać, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z oceną ;) Czytam wszystkie antyutopijne powieści. Nie mogę się doczekać drugiej części "Atrofi" - książkę tą z całą pewnością przeczytam jeszcze nie raz.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Całkiem interesująca pozycja!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pozycja wydaje się bardzo ciekawa. Jeśli znajdę ją w bibliotece, na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. To mój najbliższy plan czytelniczy - zaraz po 'Tabu' od Prószyńskiego, które właśnie kończę czytać :) Zaznajomiłam się już z kilkoma entuzjastycznymi recenzjami i tym większą mam ochotę na tę pozycję. Cieszę się, że niedługo porównamy swoje wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Już gdzieś o niej czytałam ;) I z tego co pamiętam, to miałam ochotę ją przeczytać xd

    OdpowiedzUsuń
  15. Ahhh ksiązke przeczytam na pewno ;) Bo już nie raz się na nią natchnęłam na nią w księgarni i tak mnie slodko wolała, ze teraz to juz się jej nie oprę ;]
    A na stonę juz zaglądam ;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo chcę ją przeczytać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam, że ciekawi mnie ta pozycja, ale wątpię, czy uda mi się ją przeczytać ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak na razie nie czytałam i nie mam ku temu okazji. Ale może kiedyś ;)

    A co do tej poczty, to warto mieć serduszko i pisać do chorych dzieci. ;)

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń
  19. Początek opisu książki brzmiał zachęcająco, ale sama nie wiem... Jeszcze się zastanowię. A do któregoś z chorych dzieci postaram się wkrótce napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Może to być bardzo ciekawa książka. Mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać nie tylko ją, ale także całą trylogię

    OdpowiedzUsuń
  21. Fabuła mnie zaintrygowała. Z ogromną chęcią przeczytam! :)

    Jeśli chodzi o Marzycielską Pocztę - oczywiście, że nie mam Ci tego za złe ;) Im więcej osób dowie się o tym serwisie, tym lepiej! ;p

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam... ale na pewno chetnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo