Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 346
Data premiery: 9.01.2012r.
Miasteczko Rosewood wydaje się być wspaniałym
i spokojnym miejscem, gdzie idealne życie prowadzą piękni i bogaci. To jednak
tylko pozory. Śmierć Alison, a przede wszystkim ostatnie wydarzenia pokazały
jak bardzo można się pomylić, zwłaszcza w stosunku do innych osób.
Aria, Emily, Hanna i Spencer borykają się z
problemami, które nieustannie pojawiają się na ich drodze. Nic jednak nie jest
w stanie zniwelować wyrzutów sumienia wywołanych przez wypadek, który miał
miejsce w czasie pamiętnych wakacji na Jamajce. Ciągły strach przed wyjściem
prawdy na jaw oraz możliwymi konsekwencjami tego uczynku spędza dziewczynom sen
z powiek. Na dodatek to paraliżujące uczucie potęgują kolejne groźby wysyłane
przez tajemniczą postać, podpisującą się jako „A.”. Wydaje się, że zna ona ich
najskrytsze sekrety i wykorzysta każdą możliwą okazję, aby tę czwórkę jeszcze
bardziej pogrążyć.
Sara Shepard stworzyła serię, która podbiła serca
dziesiątek tysięcy nastolatek na całym świecie. Jej popularność wynika przede
wszystkim z tego, że czytelnik ma możliwość śledzenia losów rozpieszczonych i
nierozsądnych dziewczyn, z którymi los często nie obchodzi się delikatnie.
Skrywane przez nie sekrety oraz otrzymywane wiadomości działają na wyobraźnię
czytelnika, który ma możliwość spekulować na temat tożsamości osoby, podającej
się jako „A.”. Ten wątek sprawia, że „Pretty Little Liars” jest rewelacyjną
serią kryminalną dla młodzieży, daje bowiem odbiorcy możliwość prowadzenia
własnego śledztwa i analizy zachowania poszczególnych bohaterów.
Sara Shepard w dalszym ciągu potrafi zaskoczyć
czytelnika, wzbogacając fabułę nowymi elementami i ciekawymi wydarzeniami.
Podobnie jak w poprzednim tomie, największą frajdę sprawiało mi śledzenie losów
Arii, której związek z Noelem sto pod znakiem zapytania. Postać Klaudii oraz
byłego kochanka a zarazem nauczyciela jednej z Kłamczuch niesamowicie urozmaica
ten wątek, a jego rozwinięcie jest doskonałym dowodem na to, że pisarka w
dalszym ciągu potrafi zaskakiwać.
Dziesiąty tom zatytułowany „Bezlitosne” nie
różni się pod względem wykonania od poprzednich części. Projekt graficzny w
dalszym ciągu jest zachowany w tej samej kompozycji, tak samo jak język
wykorzystany przez autorkę – jest on prosty, lekki i bardzo młodzieżowy. Dzięki
temu losy czterech Kłamczuch poznaje się w zadziwiająco szybkim tempie. Pisarka genialnie posługuje się piórem
stopniowo zwiększając napięcie, a co za tym idzie – ciekawość odbiorcy, który
nie może doczekać się poznania zakończenia. Widać, że w tej części nastąpiła
jakaś zmiana w zachowaniu bohaterek. Pomijając fakt, że wyrzuty sumienia
negatywnie wpływają na odbiór przez nich rzeczywistości, to nasze bohaterki w
końcu postanowiły wziąć sprawę w swoje ręce. Nie czekają, aż „A.” się ujawni,
próbują działać, chociaż jak na razie nie przynosi to zadowalających
rezultatów.
Tworzenie tak bogatej w tomy serii jest bardzo
ryzykowne, jednak - jak na razie - Sarze Shepard wychodzi to doskonale. Pomimo
wolnej akcji, która przyśpiesza dopiero pod koniec, czytelnik z
zainteresowaniem i niekryjącym entuzjazmem podchodzi do lektury „Bezlitosnych”. Autorka z premedytacją bawi się nim, zmuszając do sięgnięcia po kolejne tomy przez tworzenie takiego,
a nie innego zakończenia. Dziesiąty tom serii „Pretty Little Liars” mogę więc
polecić z czystym sumieniem wszystkim fanom Kłamczuch. Nawet ta część nie straciła nic ze
swojej początkowej świeżości, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że zrobiło się jeszcze
ciekawiej. Dlatego wszyscy ci, którzy przeciągają lekturę kolejnych tomów, obawiając się przeżycia zawodu, mogą odetchnąć z ulgą i ze spokojem kontynuować czytanie.
Moja ocena: 5/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Otwarte, za co serdecznie dziękuję!
Widzę, że podobnie jak ja jesteście miłośnikami porządnej literatury. Po prostu kochacie książki :)
OdpowiedzUsuńZaprasza również do siebie. Dzisiaj wystartował konkurs, który zorganizowałem razem z Wydawnictwem MAG, można wygrać dwie premiery z serii ,,Uczta Wyobraźni"
Gorąco zapraszam i zapewniam, że jeszcze tu wrócę, ponieważ blog przypadł mi do gustu.
http://siecslow.blogspot.com/2013/01/uczta-wyobrazni-wybierz-swoja-ksiazke.html
Jestem na razie po lekturze 8 tomu, który niesamowicie mi się podobał. Kolejna część już czeka na półce i wkrótce wezmę się za jej przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńSeria strasznie wciąga, więc się Tobie nie dziwię. :-)
UsuńObejrzałam jedynie parę odcinków serialu. Bardzo mi się podobał i mam zamiar sięgnąć również po książki. :))
OdpowiedzUsuńOglądałam kilka pierwszych odcinków, ale jakoś serial nie przypadł mi do gustu. Książki lepsze. :D No i nie rozumiem, dlaczego ze Spencer zrobili brunetkę, a nie blondynkę. ;/
UsuńJestem bardzo ciekawa tej serii! Słyszałam same dobre opinie, więc być może w wolnym czasie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńCzekam aż na mojej półce pojawi się "Uwikłane", a potem dopiero zabiorę się za ten tom. To jedna z moich ulubionych serii.
OdpowiedzUsuńCzytałem, ale jak dla mnie skrajnie infantylne, przesłodzone.
OdpowiedzUsuńAle tekścik jak najbardziej na plus.
Pozdrawiam koleżankę recenzentkę! :)
Ja też jestem bardzo zaciekawiona tą serią, bo wszyscy ją wychwalali. Niestety nie miałam jeszcze okazji.
OdpowiedzUsuń