Wydawnictwo: Literackie Egmont
Liczba stron: 364
Data premiery: 20.10.2011r.
Gwendolyn posiada niezwykły dar – widzi duchy
oraz demony. Jej nietypowe umiejętności sprowadzały na nią w dzieciństwie same
kłopoty, brana za kłamczuchę oduczyła się rozmawiać z nimi w obecności żywych
ludzi. Jednak to nie koniec, Gwen odziedziczyła gen podróży w czasie, który całkowicie
skomplikował jej życie. Brana przez członków tajnego stowarzyszenia podróżników
za szpiega na własną rękę stara się odkryć tajemnice, które są przed nią
ukrywane. Na domiar złego, coraz bardziej zakochuje się w przystojnym Gideonie,
który całkowicie ufa swojemu przodkowi - groźnemu hrabiemu de Saint Germain…
Pierwszy tom serii napisanej przez Kerstin
Gier pt. „Czerwień Rubinu” okazał się dla mnie wielkim rozczarowaniem, dlatego
z dużym dystansem podeszłam do lektury drugiego tomu zatytułowanego „Błękit Szafiru”. Pełna wahania i niepewności rozpoczęłam lekturę, pomiędzy której
stronami (znowu) za dużo się nie działo. Opisane wydarzenia, które rozegrały
się w tej części, mogłabym bez problemu streścić w kilku zdaniach, ponieważ
większa część lektury to zwykłe wypełniacze treści, zwiększające jedynie
objętość książki.
Język zastosowany przez Kerstin Gier jest
prosty, a przede wszystkim lekki, dzięki czemu książkę czyta się bez większych
trudności. Jej największą zaletą jest właśnie to, że pochłania się ją w
zadziwiająco szybkim tempie, co sprawia, że jest idealną, choć zupełnie
niezobowiązującą, odskocznią od rzeczywistości. Kolejną pozytywną cechą tej
pozycji jest motyw tajemnicy, który intryguje czytelnika i niejako zmusza do
dalszej lektury. Autorka bowiem nie pozwala odbiorcy od razu domyśleć się
prawdy, jest on zmuszony powoli łączyć ze sobą odkryte elementy układanki aż
zostaną ułożone we właściwą całość.
To byłoby na tyle, jeżeli chodzi o pozytywne
elementy składające się na tę powieść. Zarówno kreacja bohaterów, jak i świata przedstawionego
w dalszym ciągu kuleje, co znacznie odbiera przyjemność z lektury. Pojawiające
się w historii postacie są mało wyraziste, dlatego bardzo trudno wyobrazić
sobie chociażby ich wygląd. W poprzedniej części główna bohaterka – Gwendolyn –
wzbudzała we mnie jedynie irytację, jednak teraz negatywne uczucia względem jej
osoby zelżały. Nie potrafię określić, czy jest to związane z tym, że
przyzwyczaiłam się do tak nierozsądnej, żeby nie napisać głupiej, dziewczyny,
czy to zasługa autorki, która w tej części przedstawiła ją w trochę lepszym
świetle.
W porównaniu do pierwszego tomu „Błękit
Szafiru” jest trochę lepszy, bo mniej irytujący i nużący, jednak nie znaczy to,
że nastąpiła jakaś kolosalna poprawa. Zmiana jest raczej subtelna i ku memu
niezadowoleniu akcja w dalszym ciągu jest powolna, przez co opisana historia
momentami nudzi czytelnika. „Trylogii czasu” z pewnością nie zaliczyłabym do
bestsellerów wbrew informacji zamieszczonej na okładce tomu, jednak bez
wątpienia twór tej niemieckiej pisarki przepełniony jest tajemnicą oraz
intrygami, które zachęcają do kontynuowania lektury.
Moja ocena: 3/6
Trylogia nadal przede mną. Czytelnicy różnie ją oceniają. Sama jestem zaintrygowana tą historią, wiec pewnie kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńMnie się podobało, ale cóż, każdy ma swój gust.
OdpowiedzUsuńJa lubię tę serię. Nie mam do niej żadnych uprzedzeń, a wręcz przeciwnie.
OdpowiedzUsuńPoza tym zrobiłaś błąd w środku recenzji. Nagle zaczęłaś pisać o "Zieleni szmaragdu"
O kurde, mega zaskoczenie, jedna z nielicznych negatywnych recenzji. No albo raczej neutralnych. No ale.. ja tam te serię uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńna trylogie od dawna mam ochotę, ale jakoś nie mogę się do niej zabrać :)
OdpowiedzUsuńPoluję na trylogię :)
OdpowiedzUsuńSeria dla mnie była ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po lekturze pierwszej części, która pod względem językowym raczej nie zbyt mnie zachwyciła, jednak mimo wszystko niesamowicie ciekawią mnie dalsze losy Gwen, dlatego mam nadzieję, jak najprędzej zaopatrzyć się w drugi tom tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa serię bardzo lubię :D Ale powiem Ci, że to już druga niepochlebna opinia z jaką się spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńDonna - dzięki za zwrócenie uwagi. :D Właśnie jestem w trakcie lektury "Zieleń Szmaragdu", pewnie dlatego się pomyliłam.
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze pierwszy tom. Mam nadzieję, że szybko zapoznam się z tą trylogią.
OdpowiedzUsuńKOCHAM TRYLOGIĘ CZASU ! : D
OdpowiedzUsuńObserwuje i licze na to samo.
Świetny blog ;))
recenzjex3.blogspot.com
Pierwszy tom mnie nie zachwycił, dlatego nie śpieszno mi po kolejne.
OdpowiedzUsuńWidzę, że tutaj trochę lepiej, alei tak jak dla mnie za nisko.
OdpowiedzUsuńFakt, druga część dużo lepsza. Teraz tylko czekam,aż w bibliotece zwolni się 3 część :)