Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 335
Data premiery: 19.04.2012r.
Ariel jest rozwódką, wychowującą ośmioletnią
córkę. Zajmuje się leczeniem zwierząt i właśnie z tego powodu została
ściągnięta do równoległego świata, w którym żyją elfy, chochliki, gnomy.
Istotami, które wzbudzają największy szacunek są smoki, i to właśnie one
potrzebują pomocy. Z czasem ich populacja zaczęła się zmniejszać, a zmartwieni
mieszkańcy tej magicznej krainy postanowili ratować je za wszelką cenę. W tym
celu ściągnęli osoby, w tym także naszą bohaterkę, które byłyby w stanie
uleczyć święte gady. Jednak nie każdy jest zadowolony z takiego rozwoju
wypadków, złe siły pragną zagłady smoków, a w tym celu muszą odsunąć na bok
Ariel, która zaczyna odkrywać w sobie nowe moce.
Świat wykreowany przez autorkę jest przesycony
magią oraz różnego rodzaju magicznymi istotami, tak dobrze znanymi nam z innych
pozycji tego typu. Zastosowany przez nią język jest prosty, dzięki czemu
książkę czyta się stosunkowo szybko. Posiada jednak zbyt wiele wad, aby
okrzyknąć ją mianem nawet dobrej pozycji.
W czasie lektury, zapał czytelnika słabnie z
każdą kolejną stroną. Piekielnie irytujący charakter głównej bohaterki, która
nie wie, czego chce i często nie zachowuje się jak dorosła kobieta, denerwuje
do tego stopnia, że często zadawałam sobie pytanie: „po co ja to czytam?”.
Przez cały czas odnosiłam wrażenie, że autorka pomyliła się przy kreacji
poszczególnych postaci, a zwłaszcza Ariel. Zamiast opisywać losy, mogłoby się
wydawać, dojrzałej kobiety mogła odjąć jej połowę lat i zrobić z niej
nastolatkę.
Najlepszym elementem „Dziewiątego maga” jest
tajemnica, którą z czasem mamy okazję wraz z główną bohaterką odkrywać. Nie
będzie to jednak proste zadanie, na Ariel czeka wiele wyzwań i niebezpieczeństw,
które automatycznie dostarczą czytelnikowi pewnej porcji rozrywki. Jednak to
nie sprawa smoków jest w owej powieści priorytetem, na przód wyszedł całkowicie
wątek miłosny pomiędzy główną bohaterką a pewnym przystojnym mężczyznom,
pełniącym funkcję jej opiekuna, przewodnika. Jest on całkowicie pozbawiony realizmu
i większego sensu. W gruncie rzeczy, męczy i nuży czytelnika, który po pewnym
czasie ma on już dość niezdecydowania i ciągłego mętliku w głowie Ariel.
„Dziewiąty mag” jest nieudanym tworem, który
ma więcej wad niż zalet. Szybkość czytania oraz dostosowania się czytelnika do
tego magicznego świata nie jest w stanie jej obronić, bo co może być gorszego
niż irytująca bohaterka, która odbiera przyjemność czytania? Z tego powodu nie
wiem, komu mogłabym ją polecić. Chyba jedynie osobom, które nie mają nic
lepszego do czytania, a chciałyby potowarzyszyć tej specyficznej postaci w
odkrywaniu tajemnic smoków.
Moja ocena: 2/6
E-booka otrzymałam od platformy woblink, za co serdecznie dziękuję!
czytałam już kilka recenzji tej książki i głosy rozkładają się po połowie - część zachwala pod niebiosa, inni mieszają lekturę z błotem
OdpowiedzUsuńmnie osobiście jakoś nie ciągnie za specjalnie do tej historii, zatem pass
czytałam, nawet dobrze mi się czytało, aczkolwiek miałam do ksiażki parę zastrzeżeń
OdpowiedzUsuńNajpierw bardzo chciałam tę książkę przeczytać, ale wątek miłosny i główna bohaterka bynajmniej nie zachęcają. Jeszcze zastanowię się nad tą pozycją. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemawia do mnie ta książka. Raczej sobie ją odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPo książkę i tak bym nie sięgnęła, bo nie lubię literatury tego typu. A skoro w tym przypadku więcej jest wad niż zalet, to już w ogóle nie ma o czym mówić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo cóż... "Dziewiąty mag" kompletnie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem po lekturze 1 i 2 tomu, lubię ksiązki o takiej tematyce, ale powiem szczerze rewelacji nie ma. Jeśli ktoś się waha to niech sobie odpuści.
OdpowiedzUsuń