Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 368
Data premiery: 27.03.2010r.
Aleks jest pisarzem posiadającym bardzo trudną sytuacją materialną. Napisana przez niego książka cały czas spotyka się z odmową ze strony wydawnictw. Życie miłosne też nie jest kolorowe, aczkolwiek to wszystko się zmienia, gdy przez drobny incydent poznaje czternastoletnią dziewczynę - Alicję. Jest to tajemnicza osóbka, która zaczyna ingerować w życie bohatera. Pomaga zdobyć mu kobietę jego marzeń, nagle ginie agresywny sąsiad, który często wchodził z nim w zatarg, a nasz pisarz-amator, w końcu otrzymuje propozycję współpracy.
Powieść składa się z dwóch części: „Alicji i Miasta Grzechu” oraz z „Alicji i Ciemnego Lasu”, która opowiada o dalszych losach Aleksa, wędrówce po Ciemnym Lesie, w którym żyją zadziwiające istoty. W czasie swej podróży, pozna wiele nowych osób, którym będzie zależało na jego klęsce, będzie musiał umiejętnie omijać pułapki i rozwiązywać zagadki, które mogą pomóc mu w spełnieniu swego zadania - uratowania Alicji.
Język autora jest przystępny i lekki, dzięki czemu powieść czyta się szybko. Spora obecność wulgaryzmów w wypowiedziach poszczególnych postaci oraz ich zachowanie może w niektórych wzbudzać niesmak, jednak dzięki temu, opisana historia jest bardziej rzeczywista. Wulgaryzmy są w końcu częścią naszego języka. Jacek Piekara ukazuje czytelnikowi prawdziwy obraz polskiego społeczeństwa z uwzględnieniem tej jasnej, jak i ciemnej części. Właśnie to mnie najbardziej w książce urzekło, ponieważ lubię szczerych autorów, którzy nie próbują przedstawiać rzeczywistości w sposób wyidealizowany, niemal nieposiadający wad.
Każdy z bohaterów został bardzo dobrze wykreowany. Aleks jest przeciętnym mężczyzną, w życiu którego nie brakuje miejsca na bijatyki, seks, różnego rodzaju używki itp., jednak właśnie za tę prostotę, realność i szczerość, może wzbudzać uczucie sympatii, a nawet współczucie w czytelniku (jak to było w moim przypadku). Fenomenalną postacią jest natomiast tytułowa Alicja. Dziewczynka, która zachowuje się nad wyraz poważnie, przez co z początku wydawała mi się zbyt sztuczna. Dopiero później zdałam sobie sprawę, że nie jest to zwykły bohater. Jej tajemnicza postać przez cały czas wzbudza w czytelniku ciekawość i dopiero z czasem, odbiorca ma okazję lepiej poznać ją i skrywane przez nią sekrety.
W trakcie lektury najbardziej przeszkadzały mi wtrącenia bohatera, mówiące o tym, co wydarzy się w przyszłości. Wzbudzało to moją ciekawość oraz zniecierpliwienie, a nawet podejrzliwość. Przez całą lekturę starałam się odgadnąć, co może stać się później. Nie osiągnęłam jednak zamierzonego efektu, ponieważ Jacek Piekara cały czas zaskakiwał mnie nowymi zdarzeniami i postaciami, które utrudniały mi poznanie prawdy o Alicji i zakończeniu tej historii.
„Alicja” jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które mają ochotę przeczytać nieszablonową pozycję, która będzie w stanie ich zainteresować na długie godziny oraz pozytywnie zaskoczyć. Jeżeli miałabym być szczera, to „Alicja i Miasto Grzechu” nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak - niestety - krótsza część książki. Momentami stawała się nużąca, jednak to się całkowicie zmieniło, gdy bohater wylądował w Ciemnym Lesie - powieść stała się w tym momencie niesamowita, magiczna.
Moja ocena: 4+/6
Książki tego pisarza mam w planach i jak trafia w moje ręce, z pewnością je przeczytam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńAkurat ta powieść Piekary jakoś niespecjalnie trafia mi do przekonania, chyba pozostanę przy Mordimerze Madderdinie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie czytałam jeszcze nic Jacka Piekary, ale zamierzam to w niedługim czasie nadrobić.Bardzo jestem ciekawa jakie będą moje wrażenia po spotkaniu z twórczością tego autora.Czas pokaże.
OdpowiedzUsuńCzytałam książę i po jej lekturze miałam mieszane uczucia, te dwie części są od siebie tak skrajnie różne, że czytane w jednym pędzie są ciężkostrawne, ale bardzo intrygujące.Czwórka to dobra ocena dla tej powieści :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zaintrygowała mnie, myślę, że po nią sięgnę, choć jakoś nie pasuje mi ten podział. Jedna część wydaje mi się być w tematyce fantastycznej, a takowej nie czytam. Czy rzeczywiście tak jest?
OdpowiedzUsuńCo do Twojego komentarza u mnie na blogu - zaskoczyło mnie to, że kiedyś uważałaś kryminały za nudne. Dlaczego? To ciekawe, ponieważ nie sądziłam, że zagadki mogą wydać się komuś nie wciągające, a nudne :)
Mam podobną wątpliwość co Lawenda. Cos magicznego i coś rzeczywistego.. jakby brak konsekwencji. Mimo to wydaje się to być dobra pozycja więc nie mówie na 100% nie :))
OdpowiedzUsuńJa Ci powiem tak - ja nie zrozumiałam tej książki w ogóle ;) Może dlatego, że nie czytałam jej ze zrozumieniem, może też - bo nie była jasno wyłożona. Druga część jest rzeczywiście magiczna (i podoba mi się o wiele bardziej niż pierwsza) ale dalej nie doszłam do jakiegoś konsensusu z moim pytaniem zadanym w recenzji: "Te dwa światy w książce, sama opowieść... z czym to się je?" ;) Niemniej jednak Piekara ma dobry styl. Czytało się szybko i magiczny świat... rzeczywiście był magiczny. Czy to Dziadek Mróz był pierwotnym pedobearem według Piekary ? ;)
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - też tak uważam. :)
OdpowiedzUsuńcyrysia - "Alicja" była moją pierwszą książką tego autora i z pewnością nie ostatnią. Dlatego ze spokojem możesz od niej zacząć przygodę z Piekarą.
Lawenda - pierwsza część nie ma w sobie niczego fantastycznego, natomiast druga ma i to sporo. Bohater podróżuje po fantastycznym świecie u boku fantastycznych postaci, ale drugą część można zawsze sobie odpuścić, chociaż ona mi się najbardziej z całej książki podobała.
Nyx - książka jest specyficzna. Po jej przeczytaniu miałam wiele wątpliwości, bo postać Alicji całkowicie zbiła mnie z tropu, ale - o dziwo - połączenie dwóch różnych światów w wydaniu Piekary bardzo dobrze wypadło.
Mi również bardziej się podoba i to o wiele. Ale może wpływ miało to, że z natury wolę fantastykę? Hah, ja bym Dziadka Mroza nazwała nie tyle pedobearem, co pedofilem, gustującym - zwłaszcza- w małych ciałkach przykrytych kołderką. :D
Raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mimo wszystko jestem ciekawa, gdyż bardzo lubie tego pisarza!
OdpowiedzUsuńDzięki twojej recenzji zaczyna mnie ciągnąc do tej książki :) Z całą pewnością prędzej czy później przeczytam
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam, Fabryka słów wydaje bardzo ciekawe książki. Może kiedyś skuszę się i na tą.
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam. Nie przepadam za polskimi pisarzami, jak i książka nie bardzo trafia w mój gust.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, ale raczej jestem bliższa przeczytania tej książki w przyszłości.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerzę, że "Alicji" byłam bardzo ciekawa, bo Piekarę lubię. Także tym bardziej się cieszę, że książka wypadła całkiem nieźle i że ją polecasz :)
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam!
Przy okazji, dodaję Cię Julia do mojego blogrolla, coby nie zgubić Twojego bloga ;))
OdpowiedzUsuńSwojego czasu bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Niestety wyszło tak, że jakoś się te plany rozmyły, nie wiedzieć czemu. Muszę koniecznie nadrobić to niedopatrzenie.
OdpowiedzUsuńHmmm... Ja czytałem tylko "Alicję i ciemny las" i mam nieco mieszane uczucia, co do tej pozycji. Może dlatego, że zacząłem od drugiej części? Nie wiem. Raczej takie sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pisarz-główny bohater? Ten motyw chyba zawsze będzie kojarzył mi się z "Mistrzem i Małgorzatą" :) Z kolei Alicja to oczywiście "Alicja z Krainy czarów", więc pierwsze wrażenie co do książki jest jak najbardziej pozytywne :) No i do tego polski autor - to też na plus, bo przecież "naszą" literaturę znać trzeba. Mam wrażenie, że książka przypadnie mi do gustu. Lubię nieszablonowe lektury. No może nie wszystko w "Alicji" mnie zachwyci, ale jestem pewna, że będzie nieźle ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale ta okładka nasuwa mi skojarzenie, jakoby czekala mnie wycieczka w dzieciece rejony. A to mnie troche nie interesuje. Wyrosłam już z bajek i zwiewnych historyjek. A tu taki psikus. :) Patrz jak to wiele zalezy od okladki
OdpowiedzUsuńI znowu. Zauroczyła mnie okładka. Jest tajemnicza, trochę magiczna i już samo to przyciąga. Pewnie prędzej czy później po nią sięgnę, aby przekonać się, co ma w środku :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę Jacka Piekary i uważam ją za przeciętną, ale sądzę, że sięgnę po "Alicję". Bardzo zachęca mnie magiczna, ładna okładka oraz Twoja recenzja. Myślę, że kupię tę powieść.
OdpowiedzUsuńPodczas ostatniej wizyty w bibliotece ta książka wpadła mi w oko, chyba będę musiała ją wypożyczyć. :)
OdpowiedzUsuńNie bucham miłością do twórczości do tego pisarza, ale poczytać się da, więc niedługo pewnie złapię i za "Alicję" ;-)
OdpowiedzUsuńJacek Piekara to na pewno dobry autor, chodź mimo kilkukrotnej stycznosci z nim nie sięgnąłem po jego książkę. Wydaje mi sie że udało Ci si emnie przekonac co do niego:)
OdpowiedzUsuń