Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 391
Data premiery: 6.10.2011r.
Życie w ciągłym strachu i niepewności. Setki kłębiących się pytań, miliony obaw i świadomość narażania życia swoich najbliższych na ogromne niebezpieczeństwo. Czy można żyć, ukrywając się cały czas, nie opuszczając swojego pokoju i egzystując w taki sposób, jakby się w ogóle nie istniało? Książka Margaret Peterson Haddix pt. „Dzieci Cienie: Wśród ukrytych. Wśród oszustów” pokazuje nam, że stanie się Cieniem jest jak najbardziej możliwe i zapoznając się bliżej z tym tytułem mamy możliwość obserwować życie jednego z trzecich dzieci, skazanych na życie w ciągłym ukryciu.
Cała historia ma miejsce w niedalekiej przyszłości, kilka lat po tym, jak nastał na świecie ogromny głód. Właśnie po tym wydarzeniu, został wybrany nowy Rząd, który spełnił swoją obietnicę – ludzie przestali głosować, jednak automatycznie ich prawa zostały zmniejszone do zera. Obywatele są całkowicie zależni od Rządu, bez jego zgody nie mogą wykonać żadnego kroku, nawet w kwestii rozmnażania; dopuszczalna liczba potomków, to dwa. Pilnowaniem porządku w tej kwestii zajmuje się specjalnie utworzona jednostka - Policja Populacyjna, której głównym zadaniem jest wyśledzenie i doprowadzenie pod Sąd wszystkich nielegalnie urodzonych dzieci. Bez żadnych praw, bez możliwości obrony zostają automatycznie skazane na śmierć, a to tylko dlatego, że ich rodzice złamali prawo – nie zaprzestali tworzyć nowego życia po urodzeniu drugiego dziecka.
Luke jest trzecim dzieckiem, a więc nielegalnym istnieniem, które według Rządu zasługuje jedynie na unicestwienie. Przez lata wiódł w miarę normalne życie, ukrywając się przed obcymi, jednak w momencie, gdy niedaleko gospodarstwa rodziców wybudowane zostają budynki mieszkalne, zarówno jego rodzice jak on sam, musi zachować wielką ostrożność. Definitywnie nastał kres jego zabawom na dworze, jest zmuszony cały czas siedzieć w pokoju, zamknięty w domu niczym zwierzę. Pewnego dnia, los uśmiecha się do Luke'a. W domu sąsiadów zauważa dziecko, podobne do niego – nielegalne istnienie. Pod wpływem napływu odwagi wychodzi na powierzchnię i dociera do bogatego domu jednego z notabli, właśnie tam poznaje Jen – odważną i bardzo inteligentną dziewczynę, która stara się znaleźć sposób na zaakceptowanie praw trzecich dzieci i odzyskanie przez nich wolności. Jak potoczą się ich wspólne losy, czy wydarzenia, które wkrótce będą miały miejsce złamią go, a może wzmocnią?
Cała historia została bardzo dobrze przemyślana. Każdy z bohaterów jest na tyle wyrazisty, że czytelnik bez problemu może obdarzyć ich sympatią lub nienawiścią. Tak też było w moim przypadku, chociaż najcieplej wspominam postać Jen. Nie wiem dlaczego, ale przypominała mi główną bohaterkę „Igrzysk Śmierci” – Katniss. Być może jej odwaga i za wszelka cenę bronienie własnych przekonań powodowały takie skojarzenia? Jeżeli jednak chodzi o głównego bohatera, to w jakiś specjalny sposób nie udało mi się z nim związać. Obserwowałam jego poczynania i z czasem jego zachowanie oraz sposób myślenia mnie denerwował, chociaż współczułam mu, że przyszło jemu i wielu innym osobom żyć w takich warunkach.
Stworzona przez Margaret Peterson Haddix powieść jest podzielona na dwie części „Wśród ukrytych” oraz „Wśród oszustów”. Niestety, ale żadna z nich nie posiada szybkiej akcji i tak naprawdę nic szczególnego się w nich nie dzieje, chociaż w drugiej części zaczyna pojawiać się „coś”, co nie pozwala czytelnikowi tak bardzo się nudzić. Muszę przyznać, że liczyłam na rewelacyjną pozycję, która wzbudzi we mnie wiele emocji, dzięki której będę mogła utożsamiać się z bohaterami, czuła ich strach i niepewność, jednak nic takiego się nie stało.
Po przeczytaniu ostatniej strony poczułam wielki niedosyt. Z czystej ciekawości sięgnę po drugi tom, jednak z pewnością owej pozycji nie można nazwać wybitnym czy rewelacyjnym dziełem, ponieważ po zapoznaniu się z tym tytułem z łatwością można streścić całą akcję w trzech czy czterech zdaniach, dlatego wybór sięgnięcia po nią zostawiam Wam, Drodzy Czytelnicy.
Miałam dokładnie to samo, za mało się działo. Ale dam szansę części następnej, licząc że akcja nabierze tempa.
OdpowiedzUsuńMoże przy okazji sięgnę by się przekonać ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że bardzo chciałam sięgnąć po tę pozycję. Jednak patrząc na twoją recenzję, stanowczo mówię jej nie. Mimo wszystko tematyka wydaje mi się nadal intrygująca. :)
OdpowiedzUsuńEdyta - cieszę się, że nie jestem jedyną osobą, która odebrała tak tę pozycję. Zaczęłabym się chyba zastanawiać, czy coś z moim gustem mi się nie pomieszało. Ja również drugiej części dam szansę, mam nadzieję, że autorka pozytywnie mnie zaskoczy.
OdpowiedzUsuńIce - tematyka i sam pomysł bardzo dobry, gorzej z wykonaniem. Zobaczymy jak to będzie z drugim tomem...:)
Ojej, a ja miałam wielkie nadzieje na tą książkę. Nawet tydzień temu udało mi się ją zdobyć. Przeczytam tak czy siak i zobaczę jak mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńWydaje się niesamowicie interesująca, szkoda, że okazała się rozczarowująca. Też wiązałam w niej spore nadzieje. Niestety nie zawsze świetny pomysł zostaje równie dobrze przedstawiony.
OdpowiedzUsuńNie, aniołek nie jest mojej roboty :(. Myślę, że grubość zależy od przepisu oraz wałkowania, a kolor pewnie przez to, że te moje pierniczki były czekoladowe - to kakao nadało im ciemniejszą barwę. I dziękuję :).
Myślałam, że wyżej ocenisz tę książkę a tu takie zaskoczenie. Nadal chce przeczytać ,,Dzieci cienie'', ale moje wymagania względem nich będą nieco mniejsze niż na początku.
OdpowiedzUsuńCzytałam parę pozytywnych recenzji tej książki. Twoja jednak postawiła tę pozycję pod znakiem zapytania. Może kiedyś ją przeczytam, by przekonać się na własne oczy.
OdpowiedzUsuńPomysł na fabułę książki brzmi ciekawie, ale skoro nie oceniasz książki zbyt pozytywnie, zastanowię się, czy po nią sięgnę. Jeśli będę miała czas, to pewnie tak - chcę sprawdzić, na ile pokrywają się nasze opinie ; )
OdpowiedzUsuńA co do olimpiad, to w styczniu będzie rejonowy etap historii i języka polskiego (na tym pierwszym mało mi zależy), a w lutym wojewódzki z biologii - i tutaj nie chciałabym dać plamy, wykorzystam swoją szansę :)
Pozdrawiam!
Mnie też jakoś nie ciągnie... Historia mi się taka dziwna trochę wydaje ;) Zazwyczaj widziałam, że książka zbiera dobre oceny, podczas gdy u Ciebie nie za bardzo - nie zamierzałam się za nią rozglądać i widzę, że nic nie tracę.
OdpowiedzUsuńA w ogóle to strasznie mnie drażnią napisy na książkach typu "bestseller", "sprzedane srylion egzemplarzy" - dla mnie to nie jest ważne. Książka musi podobać się mnie, musi zdobywać także dobre recenzje... a to, że jakaś rodzina ją wsadziła do koszyka robiąc cotygodniowe zakupy w hipermarkecie, bo jej się np. okładka spodobała, to już mniej mnie interesuje ;)
Chętnie poznam dalsze losy bohaterów, bo tam narracje przejmuje jeszcze ktoś inny.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobra książka aby rozpocząć przygodę z antyutopią - może też dla młodszych czytelników - tak około wieku bohatera.
Zaniepokoiła mnie twoja recenzja. Jak to nie wzbudza emocji, nie ma wartkiej akcji i w sumie nie jest rewelacyjna?! To chyba się na niej przejadę, bo po pierwszych recenzjach, z którymi się spotkałam od razu ją kupiłam i teraz grzecznie czeka na półce. No cóż - oby nie było aż tak źle...
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar przeczytać... ale teraz jeszcze się nad nią zastanowię
OdpowiedzUsuńMam u siebie tę książkę i mam mieszane uczucia, myślę, że w końcu ją przeczytam ale nie ciągnie mnie jakoś specjalnie :/
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chcę ją przeczytać. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu trochę bardziej niż Tobie. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czegoś takiego się po niej spodziewałam i raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMimo tak niskiej oceny nadal mam w planach ją przeczytać ponieważ dużo już o niej słyszałam ^^ Na pewno nie zrobię tego w najbliższym czasie ponieważ obecnie na moich półkach zalegają tony książek do przeczytania ale może kiedyś najdzie mnie na taką książkę ochota. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA zapowiadało się tak ciekawie... No cóż... - sam pomysł na książkę bardzo interesujący, szkoda, że z wykonaniem jest gorzej. Niemniej jednak, jeżeli będę miała możliwość to sięgnę po tę lekturę, najwyżej ją odłożę w połowie... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że książka Cie rozczarowała. Dla mnie była genialną lekturą, ten pozornie spokojny klimat podszyty wewnętrznym bólem samotnego chłopca, rozbił na mnie niesamowite wrażenie, cóż... Uwielbiam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńczytalam i mnie się bardziej spodobała :D Cóż , nawet do końca nie wiem dlaczego :D
OdpowiedzUsuńRaczej sobie odpuszczę, nie dla mnie ale nie mówię definitywnie nie.
OdpowiedzUsuńWiększość bardzo zachwala tę książkę, Twoja recenzja to swego rodzaju ewenement. Ale chciałabym się z nim zapoznać:)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem książka jest świetna. Jasne, jako, że nie jestem już nastolatkiem, wolałabym, żeby całość była trochę inaczej przedstawiona (może bardziej brutalnie?), jednak temat jest naprawdę ciekawy. Uważam, że warto ją przeczyta, bezsprzecznie:)
OdpowiedzUsuń