Od jakiegoś czasu w mieście giną
młode dziewczyny w podobnym wieku. Śledztwem zajmuje się Archie Sherdan,
przełożony zespołu śledczego, który po niespełna dwoch latach przerwy wrócił do
pracy w policji. Mogłoby się wydawać, że nie różni go nic szczególnego od
pozostałych funkcjonariuszy prawa, a jednak on jako jedyny zdołał schwytać seryjną
morderczynę, która przez 10 lat zabijała przypadkowe ofiary. Gretchen,
wykazując niezwykle wysoki poziom inteligencji oraz typową dla psychopatów
umiejętność zjednywania sobie ludzi, porwała policjanta i przez dziewięć
kolejnych dni powoli go uśmiercała, urozmaicając mu czas wymyślnymi torturami.
Z tajemnicznych jednak powodów nie pozwoliła Archiemu umrzeć, zadzwoniła po
karetkę, tracąc przy tym wolność. Teraz w mieście ponownie pojawia się seryjny
morderca, a policja ma coraz mniej czasu, gdyż życie kolejnej uczennicy wisi na
włosku. Archie rozpoczyna dochodzenie, mając u swego boku ekscentryczną
dziennikarkę Susan, której zadaniem jest napisanie serii odpowiednich artykułów.
Ostatnimi czasy bardzo wzięło
mnie na seryjnych morderców, szczególnie na nadwyraz inteligentnych psychopatów
lub socjopatów, którzy z łatwością potrafią manipulować, omamiać i z
zadziwiającą precyzją zabijać innych ludzi. Taką właśnie osobą okazała się być pozbawiona
skrupułów Gretchen Lowell, która według opinii publicznej po raz pierwszy
okazała łaskę swojej ofierze. „Obłęd serca” autorstwa Chelsea Cain rozpoczyna
się sceną z porwania Sherdana i pierwszymi jego chwilami w zamknięciu z seryjną
morderczynią. Kiedy już autorce udało się wzbudzić w czytelniku
zainteresowanie, a za sprawą odpowiednich opisów przyprawić go o dreszcze bólu,
przeszła do przedstawienia przewodnich wydarzeń powieści, związanych ze sprawą
porwań i morderstw młodych dziewczyn.
Opisana historia składa się z
przeplatających się ze sobą rozdziałów, odpowiednio napisanych z punktu
widzenia policjanta oraz różowowłosej dziennikarki. Dzięki temu odbiorca ma
możliwość lepiej poznać te dwie przewodnie postacie, zrozumieć powody, dla
których postępują one w taki, a nie inny sposób. Co jakiś czas pisarka
decydowała się na uchylenie rąbka tajemnicy i zapoznawała czytelnika z
wydarzeniami, które miały miejsce dwa lata temu. Ciekawość czytelnika była
stopniowo rozbudzana przez pisarkę, dlatego aby poznać piekło przez jakie
przeszedł Archie, jego destrukcyjny związek z psychopatką, należy zapoznać się
tak na prawdę z całą książką. Pisarka na tyle sprawnie przeprowadziła akcję
powieści, że czytelnik w gruncie rzeczy czyta dwie zgrane ze sobą historie,
jednak cały magnetyzm tytułu tkwi właśnie w zarysowanej relacji między ofiarą a
bezlitosnym katem.
"Zabiła go. Zamordowała mojego męża. [...] - spojrzała znacząco na Susan. - I wiem, kim stał się Archie po powrocie."*
Wykorzystany przez Chalsea Cain język
jest lekki i prosty, a stopniowo rozkręcająca się akcja, urozmacona kolejnymi
wątkami pobocznymi, zachęca czytelnika do kontynuowania lektury. W powieści
każdy element: od kreacji postaci po zarysowanie świata przedstawionego
idealnie ze sobą współgra, jest na tyle dopracowany, iż zapoznanie tej historii
jest kwestią mile spędzonego czasu. Na największą uwagę zasługuje, jak łatwo
się domyślić, osoba seryjnej morderczyni, która nie tylko fascynuje pozostałe
postace, ale też czytelnika. Ma ona w sobie coś takiego, że mimo, iż jest
czarnym charakterem, że odborca ma możliwość zapoznać się z jej metodą
działania, to jednak nie ma względem niej negatywnych uczuć.
„Obłęd serca” to bardzo dobra
powieść, która pochłonie czytelnika na kilka godzin. Umożliwia ona zapoznawanie
się z historią w towarzystwie zrujnowanego psychicznie policjanta oraz
dziennikarki, która skrywa własne demony przeszłości. Ich poczynania nie są tak
łatwe do przewidzenia, jak mogłoby się wydawać, dlatego akcja powieści może
kilkakrotnie zaskoczyć. Komu więc polecam powieść tej amerykańskiej pisarki?
Przede wszystkim wszystkim fanom kryminałów z intrygującą kreacją psychopaty w
tle.
* 134str.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 342
Data premiery: 20. 03. 2008r.
Ocena: 5/6