Krasja jest krajem sławnym przede
wszystkim ze względu na swoich walecznych mieszkańców, którzy jako jedyni mają
odwagę stanąć do walki z demonami, pojawiającymi się o zachodzie słońca. Częścią
bogatej kultury tego miejsca jest wiara w Everama, a zgodnie ze świętą księgą
Kajiego, wybrany przez Najwyższego poprowadzi lud, jednocząc go z niewiernymi i
zniszczy on raz na zawsze potwory, wyłaniające się z Otchłani. To właśnie w
Krasji przyszedł na świat Jardir, niegdyś przyjaciel Arlena, wojownik,
okrzyknięty przez lud Wybawicielem. Problem jest tylko jeden, w zielonych
krainach podobnym tytułem został okrzyknięty Naznaczony, który wraz z
przyjaciółmi, Leeshą i Rojerem, stara się przygotować mieszkańców nie tylko do
walki z demonami, ale przede wszystkim z Krasjanami, którzy rozpoczęli już swój
najazd.
„Pustynna Włócznia” stanowi drugi
tom serii o Malowanym Człowieku i podobnie jak pierwsza część został on
podzielony, z niezrozumiałego, a zarazem łatwego do odgadnięcia powodu, na dwie
księgi. Jest to dość komiczne, ponieważ historia zostaje nagle przerwana w
połowie i czytelnik musi sięgnąć po drugi tom, aby poznać dalszy przebieg
urwanego wątku. Obie książki są do prawda dość obszerne, jednak gdyby nie fakt, że miałam następną część pod ręką, byłabym
naprawdę bardzo zirytowana. Dlatego też zarówno pierwsza, jak i następna księga
„Pustynnej Włóczni” jest traktowana przeze mnie jako całość, która nie powinna
być dzielona przez polskiego wydawcę.
Drugi tom cyklu demonicznego
trzyma, ku mojej uciesze, poziom, chociaż różni się w kilku aspektach od „Malowanego
człowieka”. Przez większą część lektury czytelnik zapoznaje się bowiem z
historią Jardira, kulturą i obyczajami, panującymi w Krasji. Tym samym cofa się
w historii i spogląda na pewne kwestie z przeciwnej strony. Ma to swoje plusy,
ponieważ odbiorca lepiej poznaje postać jednej z głównych postaci i jest w
stanie zrozumieć podjęte przez nią decyzje. Nie każdemu spodoba się jednak taki
sposób prowadzenia akcji, a zwłaszcza tym, którzy byli ciekawi dalszych losów
Arlena i Leeshy. Do tego drugiego grona zaliczałam się także i ja.
Początkowo czułam się zawiedziona, ponieważ została
opisana historia innego, jeszcze niezbyt lubianego przeze mnie bohatera, a „Malowany
człowiek” skończył się w takim momencie, że jak najszybciej chciałam się
dowiedzieć, co będzie dalej. Wkrótce potem historia z Krasji porwała mnie, nawet
mimo tego, że była spokojniejsza i nie działo się w niej tak wiele jak w
Wyzwolonych Miastach czy Zakątku. Kiedy na powrót pojawiły się rozdziały
związane z Arlenem, Leeshą i Rojerem książka rozkręciła się i... odbiorca był zmuszony
sięgnąć po „Pustynną Włócznię II”.
W drugim tomie „Malowanego
człowieka” pojawia się kilkanaście nowych postaci, ale to w drugiej księdze dzieje
się najwięcej, a akcja jest szybsza i bardziej wcągająca. Dochodzi również nowy
wątek, historia Renny, przyrzeczonej za młodu Arlenowi. Rozdziały poświęcone
tej historii są rozbite, przez co robią odbiorcy niemałą ochotę i zmuszają go
do kontynuowania lektury.
„Pustynna Włócznia” trzyma dobry poziom, pozwala spojrzeć trochę z innej perspektywy na przedstawione wydarzenia oraz poznać czynniki, przez które Krasjanie postępują tak, a nie inaczej. Do mankamentów powieści mogę zaliczyć nie zachowanie przez autora chronologii i w dalszym ciągu za bardzo nie wiem, czemu miało to tak naprawdę służyć. Mimo tego, polecam, a osoby, które nie miały okazji zapoznać się jeszcze z "Malowanym człowiekiem", zachęcam do rozpoczęcia tej niezwykłej przygody w świecie, gdzie po zachodzie słońca prym wiodą łaknące krwi demony.
„Pustynna Włócznia” trzyma dobry poziom, pozwala spojrzeć trochę z innej perspektywy na przedstawione wydarzenia oraz poznać czynniki, przez które Krasjanie postępują tak, a nie inaczej. Do mankamentów powieści mogę zaliczyć nie zachowanie przez autora chronologii i w dalszym ciągu za bardzo nie wiem, czemu miało to tak naprawdę służyć. Mimo tego, polecam, a osoby, które nie miały okazji zapoznać się jeszcze z "Malowanym człowiekiem", zachęcam do rozpoczęcia tej niezwykłej przygody w świecie, gdzie po zachodzie słońca prym wiodą łaknące krwi demony.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 515 + 657
Data premiery: 2010r.
Ocena: 5/6