sobota, 25 maja 2013

Czerwona Piramida, Rick Riordan

Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 540
Data premiery: 24.02.2011r.

 Rick Riordan jest pisarzem, którego twórczości nie sposób nie lubić. Napisana przez niego seria pt. „Percy Jackson i bogowie olimpijscy” zdobyła serca kilkudziesięciu, jak nie kilkuset, tysięcy fanów na całym świecie. Co więc wyróżnia go spośród mnóstwa innych autorów? Przede wszystkim to, iż w jego książkach pojawia się mitologia, będąca przewodnim wątkiem każdej z powieści. W nowej trylogii pt. „Kroniki Kane” czytelnik ma możliwość zapoznać się z mitami egipskimi, a nie greckimi – jak to miało miejsce w książkach o Percym Jacksonie.  Czy pisarzowi udało się stworzyć równie udaną serię?

 Relacje między rodzeństwem Kane’ów są skomplikowane, ponieważ po śmierci ich matki doszło do ich rozdzielenia. Sadie zamieszkała z dziadkami w Londynie, a  Carter brał z kolei udział w wyprawach archeologicznych swojego ojca. Raz na jakiś czas mogli wspólnie spędzić cały dzień i w czasie jednego z takich spotkań wszystko się zmieniło, a życie rodzeństwa stanęło na głowie. W Muzeum Brytyjskim doszło bowiem do przywołania egipskich bogów przez ich ojca, który dosłownie zapadł się pod ziemię. Los jego i całej ludzkości zależeć będzie teraz od Sadie i Cartera, którzy stopniowo zaczną odkrywać prawdę o swojej rodzinie oraz mocy, którą posiadają.

 „Czerwona piramida” została napisana w formie zapisanego nagrania, relacji dwójki głównych bohaterów. Jest to dość nietypowy sposób prowadzenia narracji, jednak czytelnik przyzwyczaja się do niego prawie od razu. Przygody oraz niebezpieczeństwa, na które narażone jest rodzeństwo, sprawiają, że odbiorca ani przez chwilę nie odczuwa znużenia, a jego ciekawość z każdą kolejną stroną wzrasta.

 W czasie lektury tej powieści nie sposób się nudzić. Czytelnik zostaje porwany w wir zdarzeń praktycznie od pierwszej strony. Ma dzięki temu niepowtarzalną okazję na zapoznanie się z fascynującymi wierzeniami starożytnych Egipcjan oraz na spotkanie oko w oko z poszczególnymi bóstwami np. z Bastet, Izydą czy też Setem. Nie wszyscy bogowie stoją po stronie Sadie i Cartera, niektórzy dążą do zdobycia władzy nad światem, a jakby tego było mało, nasi bohaterowie są ścigani przez wspólnotę magów, którzy pragną ich śmierci.

 W „Kronikach Kane” nie zabrakło humoru, który był wszechobecny w poprzedniej serii, napisanej przez autora. Opisane zdarzenia, pojawiające się postacie czy też wypowiedzi poszczególnych bohaterów sprawiają, że „Czerwona piramida” jest doskonałą odskocznią od rzeczywistości.  Każda z występujących w powieści postaci jest inna i niepowtarzalna. Dwójka głównych bohaterów całkowicie się od siebie różni, pomimo tego, że jest rodziną.

 Lekkomyślna i łamiąca zasady Sadie oraz Carter, aż nazbyt rozsądny, choć trochę nieporadny chłopak – czy przy takich bohaterach można się nudzić? Odpowiedź jest jedna: nie, zwłaszcza, że Rick Riordan rozpoczął wątki miłosne, które urozmaicają fabułę i zmuszają czytelnika do tworzenia różnego rodzaju spekulacji. Relacje między głównymi bohaterami a ich sympatiami nie są jednak wątkami przewodnimi, stanowią jedynie miły dodatek do lektury.

 Przyśpieszająca akcja, genialna kreacja postaci, dobrze przemyślane wątki poboczne – to wszystko składa się na pierwszy tom bardzo obiecującej serii. „Czerwona piramida” całkowicie mnie zauroczyła, a przede wszystkim dała mi możliwość ponownie zanurzyć się w świecie wykreowanym przez Ricka Riordana. Z tego powodu, książkę mogę polecić wszystkim, bez wyjątku, a zwłaszcza fanom poprzedniej serii. Moje późne sięgnięcie po tę serię było związane z obawą, że bazowanie na mitologii egipskiej nie będzie aż tak udane jak na mitach greckich – nic bardziej mylnego. Zresztą, przekonajcie się sami – na pewno nie pożałujecie.
Moja ocena: 6/6

12 komentarzy:

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

sobota, 4 maja 2013

Partials, Dan Wells

Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 415
Data premiery: 21.03.2012r.

 Antyutopia oraz literatura postapokaliptyczna bardzo szybko zdobyły fanów na całym świecie. Chociaż ta pierwsza powstała w XX wieku, a inspiracją do stworzenia przeciwieństwa utopii były wydarzenia, które rozegrały się w czasie II Wojny Światowej, to dopiero teraz następuje jej prawdziwy rozkwit. Spod nakładu wydawnictw wychodzą tytuły, ukazujące coraz to bardziej przerażające wizje przyszłości: od upadku ludzkości po próbę kontrolowania, wyniszczenia obywateli. „Partials” jest, na pierwszy rzut oka, typowo postapokaliptyczną pozycją, jednak posiada cechy, które pozwalają zaliczyć ją również do grona antyutopii, tak popularnej w dzisiejszych czasach.

 Kira jest młodą lekarką, należy do grupy tzw. „dzieci zarazy”, osób, które w młodym wieku przeżyły bunt częściowców, robotów w ludzkich ciałach, wysyłanych przez rząd na pole bitew. Wyszły też cało z epidemii choroby, która pochłonęła większość ocalałych. Szesnastoletnia dziewczyn każdego dnia jest świadkiem działania wirusa RM, który pozbawia niemowlęta życia. Prowadzone od lat obserwacje oraz próby ich uratowania, zawsze kończą się fiaskiem, jednak kiedy jej najlepsza przyjaciółka okazuje się być w ciąży, Kira postanawia zrobić wszystko, co w jej mocy, aby uratować to dziecko. Jest gotowa poświęcić wszystko, nawet własne życie. Decyduje się na niebezpieczny krok – przedostanie się na teren częściowców i porwanie jednego z nich.

 Język autora jest prosty, a dokładne opisy pozwalają czytelnikowi bez najmniejszych problemów wyobrazić sobie świat, w którym przyszło żyć głównej bohaterce oraz reszcie ludzkości. Dan Wells krok po kroku zapoznaje odbiorcę z obecną sytuacją, ale także z wydarzeniami z przeszłości, które do niej doprowadziły. Przy opisie genezy konfliktu między ludźmi a robotami, pisarz nie ograniczył się jedynie do wspomnień Kiry - do tego celu wykorzystał wypowiedzi innych postaci, dzięki czemu opisana historia zyskała na rzeczywistości. Czytelnik ma bowiem możliwość spojrzenia na dane zagadnienia z kilku różnych perspektyw: zarówno ze strony dzieci zarazy, osób starszych, ale także częściowców, co pozwala na wyrobienie swojego własnego zdania w tej kwestii.

 Pisarz przedstawił w swojej powieści wiele różnych problemów. Przez działalność człowieka, jego zachowanie doszło do buntu broni, którą jak na ironię, sam stworzył. Obecną sytuację, a przede wszystkim śmiertelnego wirusa bez skrupułów wykorzystuje rząd. Dąży do całkowitego porządkowania sobie obywateli, a tworząc Ustawy Nadziei, wzbudza jeszcze większe niezadowolenie obywateli.

 Początkowo byłam przekonana, że na łamach powieści pojawi się wątek miłosny. Co prawda był on obecny od pierwszych rozdziałów, jednak nie został on przez autora ani dobrze przedstawiony, ani specjalnie wyróżniony. Pełnił on raczej funkcję urozmaicenia, ubarwienia fabuły i to na niewielkim poziomie. W dziele Dana Wellsa główną rolę pełni akcja oraz liczne niebezpieczeństwa, na które narażona jest główna bohaterka wraz ze swoimi przyjaciółmi, dlatego wątek miłosny przeszedł na dalszy plan. Jedynym elementem, który nie pasował do całości, był wiek przedstawionych postaci. Kira ma niespełna szesnaście lat, a zarówno ona, jak osoby, w których towarzystwie się znajduje, tak się nie zachowują. Bohaterowie tej powieści powinni być, w mojej opinii, starsi, chociażby o te dwa lata, aby nadać większego realizmu lekturze.

 Podsumowując, „Partials” to godny polecenia tytuł, który zapewni potencjalnemu czytelnikowi rozrywkę na całkiem zadowalającym poziomie. Wolno rozkręcająca się akcja oraz względnie spokojna pierwsza część, mogą co prawda zniechęcić odbiorcę, jednak pomimo tych nielicznych mankamentów „Częściowcy” wydają się być obiecującym początkiem serii. Czy tak będzie? Mam nadzieję, że przekonamy się o tym niedługo.
Moja ocena: 3+/6
Książkę otrzymałam od portalu Upadli, za co serdecznie dziękuję!

11 komentarzy:

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

środa, 1 maja 2013

Podzieleni, Neal Shusterman

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 445
Data premiery: 30.10.2012r.

 Aborcja ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników; jedni uważają ją za największe zło, kiedy inni za smutną konieczność. W tej kwestii trudno o kompromis, jednak Neal Shusterman wykreował wizję świata, w której pojawiła się i weszła w życie trzecia możliwość – aborcja wsteczna. Polega ona na tym, że rodzice lub prawni opiekunowie mają prawo decydować o losie dziecka, a właściwie jego ciele, pomiędzy trzynastym a osiemnastym rokiem jego życia. Podjętej decyzji nie można już cofnąć, dlatego podzielenie ma nieodwracalny skutek, a takim dzieciom pozostaje tylko jedno – ucieczka, a przynajmniej jej próba.
Czytaj dalej

12 komentarzy:

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo