sobota, 28 lipca 2012

Gone. Zniknęli. Michael Grant

Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 527
Data premiery: 24.09.2009r.

 Puf… i wszyscy powyżej 15-tego roku życia zniknęli. Zostały same dzieci. Wszystko wygląda tak samo, jak wcześniej, nie licząc faktu, że brakuje rodziców troszczących się o swoje pociechy. Stróżów prawa, którzy pilnowaliby porządku. Przedszkolanek, nauczycieli sprawujących opiekę nad dziećmi. Co się z nimi stało? Nikt tego nie wie. Czy jest jeszcze nadzieja na powrót do normalnego życia?

 Sam siedział w szkole na nudnej lekcji, gdy nauczyciel zniknął z oczu jemu i jego kolegom z klasy. To samo stało się z każdą starszą osobą. Przerażone dzieci nie wiedziały, co ze sobą począć. Liczyły na Sama – bohatera, który w kryzysowych sytuacjach wychodził przed szereg, zachowując zimną krew. Tak się jednak nie stało, ponieważ główny bohater postanowił pomóc w poszukiwaniach brata dziewczyny, w której od dawna się podkochiwał. Chłopca, który żyje we własnym świecie, cierpi na autyzm. W międzyczasie, władzę w mieście siłą zdobywa analfabeta, którego boją się prawie wszyscy. Zaprowadzony przez niego „porządek” rujnuje przyjazd uczniów ze szkoły dla trudnych dzieci, którymi przewodzi Caine.  Nie jest to zwyczajna grupa, prawie każdy ma specjalne umiejętności, a ich przywódca ma swoje własne plany…



 Bez wątpienia pomysł wykorzystany przez autora powieści jest bardzo innowacyjny i nietypowy. Kreacja świata, w którym wszystkie starsze osoby znikają bez względu na wykonywaną czynność, jest czymś nowym, czymś, co pozwala odetchnąć od powtarzających się historii, których nie brakuje na rynku wydawniczym.  Wizja Michaela Granta jest przerażająca, pomimo tego, że jedynymi mieszkańcami tego miejsca są dzieci, a więc istoty, które – w moim przekonaniu - nie byłyby w stanie zabić z zimną krwią drugiego człowieka. Jednak nie w tym przypadku…

 Bohaterowie „Zniknęli” są zmuszeni do pożegnania się z dzieciństwem. Każdemu z nich grozi niebezpieczeństwo, zarówno ze strony zmutowanych zwierząt, jak i rówieśników. Czytelnik jest świadkiem strasznych wydarzeń, które mają miejsce. Śmierć, zadawanie bólu i zastraszanie stało się teraz czymś normalnym.  Odbiorca ma okazję obserwować opuszczone dzieci, ich reakcję i powolne dostosowywanie się do nowych warunków, ale również horror, który powoli zaczyna się rozgrywać.

 Zadziwiający był dla mnie wiek głównego bohatera. Na ogół pisarze wykorzystują w swoich dziełach osoby starsze, bo czego można wymagać od prawie piętnastoletniego chłopca?  Szybko zostałam wyprowadzona z błędu. Sam okazał się na tyle dojrzały, że aż trudno uwierzyć w to, że jest aż tak młody. Każda z wykreowanych postaci jest na tyle wyrazista, że na długo zapada w pamięć, aczkolwiek nie oznacza to, że książka jest pozbawiona wad.

 Autor nie zawsze jest konsekwentny, przez co czytelnik nie jest w stanie całkowicie wciągnąć się w opisaną historię. Akcja również nie należy do najszybszych. Przez pierwszą część lektury nie dzieje się nic pasjonującego. Poznajemy ten nowy, dziwny świat i to z perspektywy dwóch bohaterów. Autor nie oszczędza nam okropnych widoków, dzięki czemu przedstawiona historia wydaje się bardziej realistyczna. Z biegiem czasu, mamy okazję poznać coraz więcej sekretów, które ukrywają poszczególne postacie. Gdy akcja nabrała rozpędu, z niepokojem obserwowałam rozgrywające się wydarzenia i z niecierpliwością czekałam na poznanie końca, który w gruncie rzeczy, niczym mnie nie zaskoczył.

 Pierwszy tom serii jest obiecującym tworem, niepozbawionym wad. Niekonsekwentność, wiele niedopowiedzeń i wyjątkowo irytująca jedna z postaci daje się we znaki przez większą część lektury. Pomimo tego, „Gone. Zniknęli” jest interesującą, a przede wszystkim, bardzo wciągającą pozycją, którą mogę polecić fanom tego gatunku. Może i nie zwala z nóg i do tytułu rewelacyjnej książki wiele jej brakuje, ale z pewnością zadowoli tych mniej wymagających czytelników.
Moja ocena: 4/6

15 komentarzy:

  1. poluję na całą serię
    póki co bezskutecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam i polubiłam ;) Przeczytam kolejne części, bo jestem ciekawa dalszych przygód :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planach już od dłuższego czasu. W końcu muszę je zrealizować ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ciągnie mnie do tej serii, ale może kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. NIe wiem czemu, nie wiem co, ale coś mnie wręcz odpycha od tej serii.
    Chyba nawet kiedyś próbowałam przeczytać kilka stron, ale jakoś mnie nie wciągnęło ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż ja oceniłabym ją wyżej. :D Uważam ją za rewelacyjną książkę, jak i całą serię. ;) Jednak nie do wszystkich przemawia nienormalność serii. 8D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ciągnie mnie jakoś przesadnie do tej serii, aczkolwiek pewnie kiedyś się o nią pokuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam jeszcze tej serii, ale coraz bardziej wydaje mi się interesująca, więc możliwe, że w końcu przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy tom mam za sobą.
    I bardzo mi się podobał.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wciąga, to na pewno. Ale...no właśnie, pierwszy tom przeczytałem już ponad dwa lata temu i jakoś niespecjalnie ciągnie mnie do drugiego. Fajne, ale chyba nie do końca w moich klimatach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach tę serię od bardzo dawna. Wszyscy wkoło zachwalają, ja jednak nie mogę się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tę serię, ale prawdziwa jazda zaczyna się od 3 tomu *_* W tej chwili z niecierpliwością wyczekuję ostatniej, szóstej już części :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam mieszane uczucia co do tej serii, ale chyba będę musiała sama przeczytać, by się przekonać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno już czytałam ten tom, ale nadal dobrze go pamiętam ;) Niedługo wychodzi ostatni, więc czytaj kolejne części :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Początkowo mnie jakoś do tej serii nie ciągnęło, ale jakiś czas temu nabyłam pierwszy tom no i zobaczymy czy i mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo