Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 341
Data premiery: 12.04.2012r.
Bernadette jest
kobietą niezależną, a przy tym strasznie niebezpieczną. Ubrana na czarno, bez
makijażu i dopasowanych ciuchów kompletnie się nie wyróżnia i właśnie o to
chodzi. Jej praca polega na ochranianiu pracodawców. Jest jedną z najlepszych,
dlatego też pracuje dla obrzydliwie bogatego milionera, który nie przepuści
okazji na spędzenie gorącej nocy z kolejną piękną kobietą. Ich stosunki
całkowicie się zmieniają po pewnej felernej nocy, którą spędzili wspólnie,
zwłaszcza, że Bernie jest teraz w ciąży…
Książka pt. „Miłosne
kołysanki” jest powieścią napisaną głównie dla kobiet. Przepełniona miłością,
seksem i pożądaniem jest w stanie wzbudzić w czytelniku przyjemne dreszcze i właśnie
za to lubię taką literaturę. Dzięki niej ma się okazję poznać fantastycznych
mężczyzn, wspaniałe historie, uczucia i emocje, które na kartkach papieru są czymś wyjątkowym, magicznym.
Literatura tego typu ma jednak to do siebie, że ludzie czy też uczucia zostają
całkowicie wyidealizowane. Zapalony czytelnik romansów po pewnym czasie zaczyna wierzyć
w taką wizję świata, jaką kreuje autor, przez co w prawdziwym życiu, związku czuje
się zawiedziony, wręcz oszukany.
Język Jane Graves
jest prosty i lekki, dzięki czemu powieść czyta się szybko i przyjemnie.
Lektura nie sprawia najmniejszych problemów, jest idealnym zapychaczem czasu,
dzięki któremu czytelnik jest w stanie, przynajmniej na chwile, zapomnieć o
swoich problemach. Główna bohaterka – Bernie - jest niesamowicie inspirującą i
niepowtarzalną postacią. Przy kimś takim jak ona nie można się nudzić. Jej
nastawienie do życia, charakter i osobowość idealnie ze sobą współgrają,
dlatego nie ma mowy o odczuciu sztuczności.
- No proszę - powiedział, a w jego głosie brzmiał sarkazm. - Umawiasz się z hamburgerem. [...] - Często się spotykacie?*
„Miłosne kołysanki”
jest typowym romansem, który wzbudza w czytelniku wiele emocji oraz oczekiwanie
na dalszy rozwój akcji. Opisana historia bawi, ale również wzrusza. Czytelnik z niecierpliwością czeka na dalszy rozwój akcji i przez cały czas zastanawia się jak potoczą się losy tej dwójki, na pierwszy rzut, kompletnie różnych i niepasujących do siebie ludzi. Nie ma co się oszukiwać, nie jest to książka wysokich
lotów. Jest przewidywalna - i jak dla mnie - jest idealną pozycją... na jeden raz.
Każdy ma prawo marzyć
o swojej prawdziwej miłości i właśnie w tym pomaga nam lektura takich powieści.
Nie wymaga wiele, a jednak sprawia ogromną czytelniczą przyjemność. Oczywisty jest chyba fakt, że sceny seksu są tu obecne, jednak jak na typowy romans jest ich naprawdę mało. Pomysł na wydanie pozycji tego typu i to w tak atrakcyjnej cenie jest dla mnie strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza w wakacje, kiedy każdy grosz się przyda, a odpowiednia lektura w czasie podróży pełni bardzo ważną rolę.
Moja ocena: 5/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Otwarte, za co serdecznie dziękuję!
*str. 199
Sporo osób ucieka z krzykiem na dźwięk słowa "romans", ale nie ma się czego bać - dobra powieść o miłości (choćby na tym przykładzie) nie jest przecież zła ;)
OdpowiedzUsuńGiffin - zgadzam się i przyznam bez bicia, że uwielbiam tego typu literaturę. ;-)
OdpowiedzUsuńNo dobra - chyba nie mam innego wyjścia, jak dokupić brakujące romanse z Otwarte dla Ciebie. Co książka, to fajna ;D
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńJa raczej spasuję; romans jakich wiele:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oj ciekawie się zaczyna, więc jak będzie okazja to poszukam :)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo nie byłam przekonana, ale gdy dotarłam do miejsca, w którym piszesz, że Bernie jest bardzo inspirującą postacią- wydaje mi się, że to zdecydowanie przemawia na korzyść tej powieści :)
OdpowiedzUsuńostatnio jakoś nie mam nastroju tego typu książki, więc spasuję póki co
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wydaje się ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę książkę. Mnie osobiście bardzo zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńZ reguł nie sięgam po literaturę kobiecą, ale ta powieść zapowiada się całkiem sympatycznie. Myślę, że dam jej szansę, bo mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńUnikam ostatnio takich ksiązek
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, jak wpadnie mi w rączki ;)
OdpowiedzUsuńMnie też spodobała się kobieta-ochroniarz. Chętnie przeczytam całość :)
OdpowiedzUsuńMam w planach i z chęcią przeczytam:))
OdpowiedzUsuńPrzyznaje, że mnie zaintrygowałaś ;) Mam książki z tej serii na uwadze, ale ta będzie teraz jedną z pierwszych.
OdpowiedzUsuńdostałam tą książkę na mikołaja od koleżanki. Ogólnie jeśli chodzi o czytanie to idzie mi to opornie, a tą książeczkę się tak dobrze czyta, że od wczoraj zdążyłam przeczytać już 150 str. :) Faktycznie, jest przewidywalna, ale poza tym jest lekka, ciekawa i myślę, że warto ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń