wtorek, 1 maja 2012

Córka krwi, Licia Troisi

Wydawnictwo: Videograf II
Liczba stron: 272
Data premiery: 26.04.2011r.

 Książki Lici Troisi mają to do siebie, że są bardzo podobne, zarówno pod względem językowym, jak i ogólnym szkieletem historii, dlatego niezwykle trudno mi pisać do nich osobne recenzje. Pomimo tego, postanowiłam ich nie łączyć. Zdradziłabym w ten sposób dalsze losy naszej bohaterki, a co za tym idzie – odebrałabym potencjalnym czytelnikom przyjemność czytania.

 Główna bohaterka drugiego tomu serii o Świecie Wynurzonym pt. „Córka krwi” zapada na tajemniczą chorobę. Różni się ona jednak od epidemii dziesiątkującej wszystkie rasy prócz nimf wodnych. Zaczyna się niewinnie – ot, zwykła plamka na palcu, której nie można zmyć. Po pewnym czasie znamię zaczyna się powiększać, a Adharę, co jakiś czas, gnębią ataki nagłego osłabienia. Razem ze znienawidzonym Adrassem jest zmuszona wyruszyć w podróż do miasta Makrat, pod którego murami znajduje się biblioteka elfów. Muszą się śpieszyć, ponieważ z każdym kolejnym dniem nasza bohaterka jest bliższa śmierci, która zadecydowałaby o losach Świata Wynurzonego i jego wszystkich mieszkańców.

 Muszę powiedzieć, że ta część zawiodła mnie najbardziej. Nie chodzi tylko o to, że była najcieńsza ze wszystkich napisanych do tej pory przez autorkę książek, po prostu nie spełniła całkowicie moich oczekiwań czytelniczych. Opisaną w tym tomie historię mogę streścić dosłownie w kilku zdaniach, a wydarzenia mające miejsce jakoś specjalnie nie porywają. Pomimo tego, lektura „Córki krwi” sprawiała mi przyjemność. Była wspaniałą odskocznią od rzeczywistości, zresztą jak wszystkie wcześniejsze książki tej autorki.

 Język Lici Troisi jest taki sam, jak w poprzednich napisanych przez nią tomach, a więc bardzo bogaty, a zarazem łatwy w odbiorze. Rozbudowane opisy pomagają czytelnikowi w wyobrażeniu sobie poszczególnych, odwiedzonych przez bohaterów miejsc. Czytelnik ma okazję poczuć na własnej skórze magię, którą przesiąknięta jest każda z napisanych dotąd książek tej włoskiej pisarki. Cechą charakterystyczną jej serii jest możliwość poznania poszczególnych bohaterów, dzięki którym mamy możliwość śledzić akcję.

 „Córka krwi” wciąga czytelnika od pierwszej strony, dzięki czemu odbiorca nie ma problemów z wyruszeniem w kolejną podróż u boku Adhary po Świecie Wynurzonym. Jedyną jej wadą jest stosunkowa przewidywalność oraz - wszystkim dobrze znany - podział na białe i czarne charaktery. Niektórych może to odstraszać, jednak jako wierna fanka autorki, nie mam nic przeciwko. Jest to coś, z czym kojarzy mi się twórczość Lici Troisi, która wielokrotnie oczarowała mnie do tego stopnia, że traciłam poczucie czasu i zatapiałam się w lekturze na dobre godziny.

 Drugą część serii „Legendy Świata Wynurzonego” polecam wszystkim fanom fantastyki, zwłaszcza miłośnikom wcześniejszych serii. Znajomość wydarzeń opisanych w poprzednich tomach z pewnością przyda się wielokrotnie, chociaż nie jest konieczna. Autorka często przywołuje imiona występujących tam postaci, czy też sytuacji, które miały miejsce, jednak i bez tego, odbiorca bez problemu odnajdzie się w lekturze. 
Moja ocena: 4+/6

18 komentarzy:

  1. niestety w ogóle nie znam tej serii
    może kiedyś...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją w planach, już od dłuższego czasu siedzi w mojej głowie cała seria ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam już książki, ale jakoś nie mam kiedy sięgnąć. Ale jestem zachęcona! ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach Legendy Świata Wynurzonego.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze słyszę o tej serii, aczkolwiek za bardzo mnie do niej nie ciągnie, mimo pozytywnej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach "Kroniki świata wynurzonego", jak mi się spodobają to z pewnością będę szukać innych książek tej autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam zamiar zapoznać się z twórczością tej autorki w niedalkiej przyszłości, bo zakupiłam już kilka jej książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam chrapkę na tę serię. Prawdopodobnie w wakacje przeczytam.:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajnie piszesz,książki nie czytałam ale na pewno po nia sięgnę.Twoja recenzja zachęciła mnie.Bardzo podoba mi sie Twój blog i zapraszam do mnie na www.in-world-book.blogspot.com I chciałabym dodać cię do odwiedzanych blogów mam nadzieję że nie masz nic przeciwko? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam okazji poznać jeszcze tej serii, ale dużo osób ją ogólnie zachwala, więc muszę przekonać się osobiście, czy rzeczywiście jest ona warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie znam wcześniejszych książek autorki, a szczerze mówiąc wolałabym zacząć właśnie od nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na poważnie rozważam polecenie tej książki bratu, który lubuje się w tego typu utworach. W niedalekim czasie może i ja się skuszę?

    OdpowiedzUsuń
  13. Już tyle słyszałam dobrego o tej autorce, że w końcu musze sięgnąc po jakąś jej powieść!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niby nie moje klimaty, ale może kiedyś sięgnę, choćby z ciekawości:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam tylko "Wojny Świata Wynurzonego" i bardzo mi się podobały. Mam nadzieję, że znajdę czas także na "Legendy" i sprawdzę, czy druga część jest rzeczywiście najsłabsza, czy też nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Może kiedyś przy okazji przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam 1 część Wojen Świata Wynurzonego i choć książka nie była zła, to na więcej tej autorki nie mam ochoty. Jakoś nieszczególnie trafiła w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie słyszałam o tej serii, ale jak będę miała okazję to po nią sięgnę :)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo