Wydawnictwo: Media Rodzina
Data premiery: 6.05.2009r.
Ilość stron: 350
Wolność jest jedną z najważniejszych wartości w życiu każdego człowieka. Ludzie od wieków oddawali za nią swoje życie i najczęściej ich poświecenie nie szło na marne. W dzisiejszych czasach, możemy w Polsce cieszyć się trwającym pokojem, jednak co zrobimy, gdy ta iluzja bezpieczeństwa opadnie? Czytając „Igrzyska Śmierci”, zaczęłam się zastanawiać jak wyglądałby mój sposób myślenia, gdybym miała żyć w warunkach, jakich przyszło egzystować głównej bohaterce. Z pewnością ani ja, ani inne osoby, nie wybrzydzałyby przy jedzeniu, nie traciłyby pieniędzy na ubrania, kosmetyki czy książki, które nie pozwolą nikomu wyżyć, a jedynie będą niezastąpioną odskocznią od rzeczywistości.
Państwo Panem zostało stworzone na terenach dawnej Ameryki Północnej, która przetrwała wiele klęsk żywiołowych oraz walk z władzą. Obecnie, rządy sprawuje Kapitol, który jest otoczony przez dwanaście dużych miast, zwanych dystryktami. Aby przypomnieć ludności, kto tu rządzi, organizowane są Głodowe Igrzyska, w których dwóch przedstawicieli każdego dystryktu płci męskiej i żeńskiej do osiemnastego roku życia, walczy ze sobą ku uciesze widzów. Wybrańcy zostają przewożeni do miejsc, w których słowa typu „litość”, „zaufanie” czy „przyjaźń” tracą znaczenie. Główną bohaterką jest szesnastoletnia Katniss, która po tragicznej śmierci ojca, stała się głową rodziny w bardzo młodym wieku. Musi opiekować się zarówno swoją młodszą siostrą oraz matką, która po tej wielkiej tragedii nie jest w stanie normalnie funkcjonować. W Dwunastym Dystrykcie, miejscu gdzie przyszło żyć naszej bohaterce, panuje głód. Widok zagłodzonych ludzi na ulicach, to norma. W dniu wybrania kandydatów, wylosowana zostaje dwunastoletnia siostra bohaterki – Prim, jednak Katniss, aby ją uratować, sama zgłasza swą kandydaturę. Wraz z kolegą ze szkoły, wyjeżdża z miasta, aby stoczyć z innymi dzieciakami walkę… i nie dać się zabić.
"Igrzyska Śmierci" zostały napisane w taki sposób, jakby całą historię relacjonowała główna bohaterka. Ma to bardzo pozytywny wpływ na odbiór tekstu, ponieważ Katniss posługuje się językiem prostym, często pełnym emocji, dzięki czemu, łatwiej scalić się z główną bohaterką. Niezwykle trudno opisać mi to, co czułam czytając tą pozycję, ponieważ dawno żadna książka nie dostarczyła mi tylu porcji wrażeń jednocześnie. Momentami byłam tak przerażona, że bałam się gwałtownie oddychać, a każdy szmer, powodował, że podskakiwałam przerażona. Innym razem, cieszyłam się jak głupia lub płakałam niczym małe dziecko, przeklinając mordercę danego bohatera.
Książka posiada niesamowicie szybką akcję, która wciąga do tego stopnia, że traci się poczucie czasu. Często można było przewidzieć rozwój wypadków, jednak autorka i tak potrafiła zaskoczyć czytelnika, który był zmuszony do ostatniej strony, w skupieniu śledzić tekst, aby poznać odpowiedzi na niektóre, gnębiące go pytania. Z każdą kolejną przewróconą kartką, coraz bardziej przywiązywałam się do Katniss i pozostałych bohaterów. Niektórzy stali się dla mnie kimś w rodzaju przyjaciół czy też śmiertelnych wrogów, jednak najwspanialsze jest to, że przez praktycznie całą książkę miałam wrażenie, że znajduję się w świecie opisanym przez autorkę i razem z główną postacią, walczę o przetrwanie na arenie; jestem wykończona, okaleczona i przerażona.
Emocje, które wywołuje dana pozycja, mają dla mnie wartość priorytetową, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak polecić każdemu serię stworzoną przez Suzanne Collins, chociaż książka ma jedną zasadniczą wadę: po jej przeczytaniu, nie można normalnie funkcjonować, ponieważ cały czas, podświadomie myśli się, co stanie się dalej. Polecam!
"Igrzyska Śmierci" zostały napisane w taki sposób, jakby całą historię relacjonowała główna bohaterka. Ma to bardzo pozytywny wpływ na odbiór tekstu, ponieważ Katniss posługuje się językiem prostym, często pełnym emocji, dzięki czemu, łatwiej scalić się z główną bohaterką. Niezwykle trudno opisać mi to, co czułam czytając tą pozycję, ponieważ dawno żadna książka nie dostarczyła mi tylu porcji wrażeń jednocześnie. Momentami byłam tak przerażona, że bałam się gwałtownie oddychać, a każdy szmer, powodował, że podskakiwałam przerażona. Innym razem, cieszyłam się jak głupia lub płakałam niczym małe dziecko, przeklinając mordercę danego bohatera.
Książka posiada niesamowicie szybką akcję, która wciąga do tego stopnia, że traci się poczucie czasu. Często można było przewidzieć rozwój wypadków, jednak autorka i tak potrafiła zaskoczyć czytelnika, który był zmuszony do ostatniej strony, w skupieniu śledzić tekst, aby poznać odpowiedzi na niektóre, gnębiące go pytania. Z każdą kolejną przewróconą kartką, coraz bardziej przywiązywałam się do Katniss i pozostałych bohaterów. Niektórzy stali się dla mnie kimś w rodzaju przyjaciół czy też śmiertelnych wrogów, jednak najwspanialsze jest to, że przez praktycznie całą książkę miałam wrażenie, że znajduję się w świecie opisanym przez autorkę i razem z główną postacią, walczę o przetrwanie na arenie; jestem wykończona, okaleczona i przerażona.
Emocje, które wywołuje dana pozycja, mają dla mnie wartość priorytetową, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak polecić każdemu serię stworzoną przez Suzanne Collins, chociaż książka ma jedną zasadniczą wadę: po jej przeczytaniu, nie można normalnie funkcjonować, ponieważ cały czas, podświadomie myśli się, co stanie się dalej. Polecam!
Moja ocena: 6/6
Ja również chcę być "wykończona, okaleczona i przerażona", więc z pewnością sięgnę po "Igrzyska..." :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pierwsza część była bardzo dobra, druga też trzyma podobny poziom :) więc czytaj jak najszybciej
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja ! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Jestem nadal pod wielkim wrażeniem "Igrzysk" - świetna seria!
OdpowiedzUsuńEvita - polecam! :)
OdpowiedzUsuńYossa - drugą już przeczytałam i byłam zauroczona, ale ponoć trzecia część traci urok... Mimo wszystko i tak czatuję na nią w bibliotece, ale się naczekam, bo ktoś trzyma ją prawie 2 miesiące ;/
Alex1394 - dzięki :)
niuedopisanie - ja również. Jest po prostu niesamowita!
Ocena wysoka, recenzja zachęcająca, więc koniecznie muszę przeczytać:))
OdpowiedzUsuńMiałam okazję przeczytać kilka stron za pośrednictwem jakiegoś E-booka przypadkowo znalezionego w internecie i książka rzeczywiście niesamowicie wciąga. Niestety nie widziałam tej pozycji w mojej bibliotece. Czuję, że jutro znów się tam wybiorę. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Zgadzam się z Evitą, uwielbiam, kiedy książka mnie masakruje! Poza tym recenzja wyjątkowo zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę się wreszcie wziąć za tą serię.Po takiej recenzji....;-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam gdzieś tam kiedyś po 'Igrzyskach śmierci', ale nie wiedziałam czy warto przeczytać. Teraz widzę, że na pewno.
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu mam tę książkę, jak i serię, w planach, ale jakoś nie jest mi z nią póki co po drodze .. mimo tak zachęcających opinii ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z ani jedną negatywną recenzją, a to już musi o czymś świadczyć ;) Sięgnę z pewnością, pytanie tylko kiedy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Igrzyska Śmierci mam już za sobą. Teraz tylko muszę się zaopatrzyć w kolejne części :)
OdpowiedzUsuńAnia - trzymam kciuki, żeby jak najszybciej udało się Tobie zdobyć tą książkę :)
OdpowiedzUsuńHeather - cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić do sięgnięcia po tą serię, bo na prawdę warto.
wendigo. - ja właśnie czatuję w bibliotece na trzecią część "Kosogłos".
Od pewnego już czasu mam chętkę na tę książkę, po Twojej recenzji się zwiększyła.
OdpowiedzUsuń