Starożytne cywilizacje fascynowały i w dalszym
ciągu fascynują historyków, którzy pragną poznać jak najwięcej szczegółów
dotyczących ich dawnego życia, tradycji i zwyczajów. Podobnie było w przypadku
kultury Moche, która wraz z całą swoją perwersją i agresją stanowiła nie lada
zagadkę dla badaczy, w tym także dla antropolożki Jessicy Silverton, prowadzącej w
Peru badania na temat tej przedziwnej cywilizacji. Z każdym kolejnym odkryciem
dochodzi do coraz dziwniejszych sytuacji, a także wypadków, kosztujących
niektóre osoby życie. W tym samym czasie szanowany profesor historii Archibald
McLintock popełnia samobójstwo, z którym nie może pogodzić się jego córka.
Wspólnie z australijskim dziennikarzem wyrusza w podróż, odtwarzając poczynania
swojego ojca. Czy uda im się odkryć tajemnicę, przez którą historyk stracił
życie? I co mają z tym wszystkim wspólnego masowe samobójstwa młodych i
bogatych dzieciaków?
„Rytuał babiloński” jest fikcją literacką, o
czym już na wstępie uprzedza czytelnika autor. Tom Knox przy pisaniu tej powieści korzystał
z wielu źródeł historycznych oraz archeologicznych, ale prawdziwą inspirację
stanowiła dla niego kultura Moche i losy templariuszy. To przede wszystkim tymi dwoma elementami
pisarz urozmaicił lekturę „Rytuału babilońskiego”, oplatając opisane wydarzenia
tajemnicą starożytnego ludu oraz zakonu, wokół którego w dalszym ciągu krąży
wiele legend i opowieści.
Użyty przez Toma Knox’a, a właściwie Seana Thomasa, który posługuje się
pseudonimem, język jest prosty i łatwo przyswajalny, dlatego czytanie książki
nie sprawia większych problemów. Autor nie oszczędził jednak odbiorcy opisów
drastycznego przykładu samookaleczania. Sprawy młodych i bogatych osób, które
pozbawiły się życia poprzez odcinanie sobie kończyn i części ciała, prowadzone
są przez brytyjskiego inspektora Ibsena, który stara rozwiązać tę sprawę.
Czytelnik z oczywistych powodów także zmuszony jest wziąć w niej udział, a
opisany przez pisarza stan ofiar wywołuje u odbiorcy nieprzyjemne uczucie. Osoby, które mają dobrze rozwiniętą wyobraźnię, będą za jej pomocą widzieć okropieństwa, jakich poszczególne postacie się dopuściły.
Pisarz przy pomocy kilku postaci – antropolożki, dziennikarza i córki
zmarłego historyka oraz inspektora policji, prowadzi historie z różnych miejsc
na świecie, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. Z
biegiem wydarzeń, czytelnik dostrzega coraz więcej podobieństw pomiędzy kulturą
Moche, a sprawami tajemniczych morderstw, a właściwie aktów samookaleczania. Autor nie śpieszy się z rozwinięciem
akcji, w zamian za to, zapoznaje czytelnika z różnego rodzaju miejscami, historycznymi budynkami i
tradycjami. Odbiorca ma w ten sposób okazję poszerzyć swoją wiedzę w prosty i przystępny sposób. Tom Knox nie męczy go typowo akademickim żargonem i nie zasypuje go od razu informacjami.
„Rytuał babiloński” to pozycja, która
przypadnie do gustu przede wszystkim fanom twórczości Dana Browna, a więc
wszystkim miłośnikom powieści z tajemnicami, zagadkami i historią w tle. Twór
Toma Knox’a ciekawi do samego końca, chociaż ja osobiście odczuwałam w czasie
lektury pewien niedosyt. Powodem może być brak szybkiej i wartkiej akcji, która
pochłonęłaby mnie – czytelnika - na kilka długich godzin. Pomimo tego polecam, zwłaszcza osobom, które chciałyby zaznajomić się trochę bliżej z pradawną cywilizacją, w której rytualne morderstwa, seks ze zwierzętami i zmarłymi, a także trwałe okaleczanie było na porządku dziennym.
Ocena: 5-/6
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 390
Data premiery: 19.06.2013r.
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Rebis, za co serdecznie dziękuję!