Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba stron: 274
Data premiery: 12.07.2008r.
Dwanaścioro młodych ludzi postanowiło wziąć
udział w projekcie „Isola”, którego twórcą jest Quint Tempelhoff – znany reżyser
filmowy. Za spędzenie czasu na bezludnej wyspie mieli otrzymać pieniądze,
jednak musieli mieć na uwadze fakt, że dobrze ukryte kamery będą nagrywały
każdy ich ruch oraz będą udokumentowywać wypowiadane przez nich słowa. Wszystko
zdawało się być (z początku) idealne – piękna pogoda, niesamowite widoki, ale
dobra i niezobowiązująca zabawa dobiegła końca po przeczytaniu listu z
informacjami od Tempelhoffa. Vera oraz jedenaście innych osób dowiedziało się o
zasadach gry w „Mordercę”, w której muszą uczestniczyć pod groźbą powrotu do
domu na własny koszt.
Powoli znikają kolejne osoby, a strach oraz
niepokój coraz bardziej ogarniają nastolatków. „Morderca” przestaje być jednak
niewinną zabawą w momencie, kiedy zwłoki jednego z uczestników projektu zostają
znalezione na plaży. Jak potoczą się losy reszty osób? W jaką intrygę została wmieszana
Vera wraz z Solo – chłopakiem, który zaczyna być dla niej kimś więcej niż tylko
zwykłym kolegą.
Powieść napisana przez Isabel Abedi
przypominała mi z początku pozycję Agathy Christie pt. „I nie było już nikogo” zmieszaną
z reality show o nazwie „Big Brother”, gdzie uczestnicy również byli obserwowani
i nagrywani dwadzieścia cztery godziny na dobę. Szybkość prowadzonej akcji nie
zachwycała czytelnika, czego przyczyną była powoli rozkręcająca się historia.
Autorka nie opanowała umiejętności dostatecznie dobrego manipulowania piórem,
nie była w stanie porwać mnie – czytelnika, budując odpowiednie napięcie.
Wszystkie pojawiające się w powieści postacie
są bardzo tajemnicze. Zamiast poznać ich prawdziwe imiona, czytelnik zaznajamia
się z wymyślonymi na rzecz programu pseudonimami. Nawet o głównej bohaterce
odbiorca nie wie zbyt wielu rzeczy. Pisarka stopniowo odkrywa przez nami nowe
informacje, pod postacią np. strzępów wspomnień z życia tej młodej dziewczyny,
jednak przez większość lektury pozostaje nam jedynie domyślać się przeszłości
Very.
Język wykorzystany przez autorkę jest prosty i
łatwy w odbiorze, dzięki czemu „Isolę” czyta się szybko i bez najmniejszych
problemów. Jedynym minusem tej powieści jest wolno rozwijająca się akcja oraz
całkiem przewidywalna historia, wzbogacona jedynie o kilka niespodziewanych
elementów. „Isola” jest całkiem niezłym tworem, tylko że na jeden raz. Prosta
kreacja bohaterów, łatwe do przewidzenia losy głównej bohaterki oraz próba
stworzenia intrygi doskonałej – na te oto elementy składa się książka napisana
przez Isabel Abedi. Do zapoznania się z tą publikacją nie będę więc nikogo
namawiać. Na rynku wydawniczym można znaleźć o wiele lepsze tytuły, jednak
jeżeli chcecie odpocząć od poważnych i wymagających tworów „Isola” może okazać
się całkiem dobrą propozycją.
Moja ocena: 4-/6
Chętnie przeczytam. Kiedyś czytałam książki o Loli, właśnie pani Abedi :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się być bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńIntrygująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńPo okładce zupełnie nie dla mnie, a po recenzji...jak najbardziej dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńBył to pierwszy (i nie ostatnia) powieść Isabel Abedi, którą przeczytałam - ale, jak dla mnie, z tych przeczytanych była jednak najlepsza.
OdpowiedzUsuńDowiedziałam się o niej przypadkiem, okazało się, że jest i w bibliotece - a bardzo dobrze się czytało - mimo kilku niedociągnięć.
To z pewnością coś innego :)
Strasznie mi ta książka przypomina pewien film, ale nie pamiętam teraz tytułu ;)
OdpowiedzUsuńJakoś szczególnie nie zainteresowała mnie ta książka więc tym razem pas ;)
Po "Isolę" chętnie sięgnę, bo już od jakiegoś czasu jestem nią zainteresowana. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńDokładnie takie same miałam skojarzenia! Pomysł na książkę fajny, ale sama nie powala na kolana
OdpowiedzUsuńCzytałam akurat tą książkę A. Christine :) Twoja recenzja mnie zachęciła więc może się skuszę zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChyba tym razem nie do końca jestem przekonana. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana.:/
OdpowiedzUsuńjakoś troszkę mi to przypomina "Igrzyska Śmierci", hmm, przynajmniej niektóre elementy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hm, zniechęciła mnie ta wolno rozwijająca się akcja, a trochę szkoda. Fabuła chyba by mnie wciągnęła, więc teraz sama nie wiem, czy po tę książkę sięgnąć :<
OdpowiedzUsuńSama niedawno założyłam bloga i jedną z jego sekcji będą recenzje - może masz ochotę zajrzeć, posłużyć mi dobrą radą? :)
malooryginalnie.blogspot.com
Chętnie po nią sięgnę choćby z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńzapraszam, http://zapachkart.blogspot.com/
Raczej spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!