Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 414
Data premiery: 23.05.2013r.
Zosia prowadzi spokojne, choć monotonne życie
w Różanach, zamieszkując i prowadząc wspólnie z ojcem oraz nianią Zuzanną
dworek otwarty dla wszystkich zainteresowanych. Interesy jednak nie idą tak
dobrze, jak powinny, a starania bohaterów nie przynoszą widocznych efektów, przez
co długi z każdym kolejnym miesiącem coraz bardziej rosną. Po prawie rocznej
nieobecności w Różanach zjawia się Krzysztof, największa miłość Zosi, mężczyzna,
który po raz kolejny ją zrani, a także odbierze coś, co dziewczyna kocha
najbardziej – dworek. Bohaterka zmuszona będzie wraz z bliskimi przenieść się
do Krakowa, gdzie zacznie zupełnie inne życie.
Przedstawiona przez autorkę historia przenosi
czytelnika do świata, który koi i pokazuje, że odczuwanie radości z różnego
rodzaju drobnostek jest możliwe. Zapach świeżo zerwanych kwiatów, naleśniki z
kwiatami akacji czy nawet wieczorna kąpiel w stawie – to wszystko uszczęśliwiło
naszą bohaterkę. Nie będę ukrywać, że powieść z początku wzbudzała we mnie jedynie
poirytowanie, a moja cierpliwość była wystawiana na ciężką próbę. Co było tego przyczyną?
Wolna akcja oraz sielankowe życie głównej bohaterki, która z uporem maniaka
pielęgnuje swoje uczucie do Krzysztofa, drania, jakich mało.
Na szczęście po kilkunastu przeczytanych
stronach w końcu zaczęło coś się dziać. Akcja delikatnie przyśpieszyła, dzięki
czemu byłam w stanie powstrzymać ogarniające mnie znużenie. Z czasem
przyzwyczaiłam się również do klimatu powieści i panującej w niej sielanki. Co
prawda Zosia traci ukochany dworek, zostaje po raz kolejny zraniona przez
Krzysztofa i musi zmierzyć się z niełatwą rzeczywistością, to jednak niczym kot
zawsze ląduje na czterech łapach. Co więcej, otrzymuje po drodze mało
prawdopodobne bonusy, które upewniały mnie w poczuciu, że przedstawiona przez
Bognę Ziembicką historia jest najzwyczajniej w świecie sielanką, która ma mało
wspólnego z prawdziwym życiem.
„Droga do Różan” przeniosła mnie na kilka
godzin do świata, w którym ludzie mają czas na dostrzeganie wszędzie piękna i cieszenia
się z prostych, i przyziemnych rzeczy. Narracja prowadzona jest głównie z punktu
widzenia Zosi, jednak na łamach powieści czytelnik będzie mógł zapoznać się
również z historią jej opiekunki - Zuzanny, która przeżyła wojnę, ale także
straciła bliskie dla swojego serca osoby. Publikacja wydana przez wydawnictwo Otwarte traktuje o przyjaźni, poświęceniu oraz o trudnej miłości, w końcu serce nie sługa, nie łatwo jest zmienić swoje uczucia.
Powieść napisana przez Bognę Ziembicką jest
pozycją właściwie na jeden raz, ale pomimo tego mogę polecić ją każdej
zainteresowanej osobie, a zwłaszcza tym czytelnikom, którzy są stale zabiegani.
„Droga do Różan” daje chwilę wytchnienia od szarej rzeczywistości, zmuszającej
nas do coraz większego zabiegania. Jej największą wadą jest postać głównej
bohaterki, która swoją naiwnością oraz bezmyślnym wpatrzeniem w zajętego
mężczyznę potrafi doprowadzić odbiorcę do szewskiej pasji.
Moja ocena: 4+/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Otwarte, za co serdecznie dziękuję!
Mam w planach tę książkę. Muszę ją koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak awiola, również planuję tę książkę. Chociaż żałuję, że nie poczekałam i nie zakupiłam jej w tym pięknym wydaniu lecz w starym! :(
UsuńNiestety nie w moim typie ;) zapraszam http://studnia-pelna-ksiazek.blogspot.com/2013/06/konkurs.html#comment-form
OdpowiedzUsuńŚwietna książka i rewelacyjna okładka :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już w domu ;) Muszę znaleźć dla niej czas na mojej wakacyjnej liście ;)
OdpowiedzUsuńPoszukam i sprawdzę na włąsnej skórze :)
OdpowiedzUsuń