Witam wszystkich!
Dwa dni temu rozpakowałam przesyłkę z wymiany książkowej u Sabinki, załączam fotki jak wyglądała wcześniej paczuszka, przed dorwaniem się do niej:
Na dzień dzisiejszy dużo nie zostało, bo batonik i wafelek został zjedzony, a dwie herbatki wypite :) Za paczuszkę bardzo dziękuję, a przyszła w odpowiednim momencie, bo cierpiałam na brak cukru we krwi, a do sklepu nie chciało mi się iść.
Obecnie większość dnia spędzam pod kocem z paczką chusteczek, Xylorinem do nosa i tabletkami do ssania. Choróbsko w końcu mnie złapało, a niestety na przerwę w szkole nie mogę sobie pozwolić, bo czeka mnie duża ilość sprawdzianów, które są też powodem tego, że nie mogę czytać tyle książek ile bym chciała.
Każdy chyba słyszał o tragedii w Japonii... To jest na prawdę przerażające co ich spotkało. Wiem, że trzęsienia ziemi są u nich na porządku dziennym, jednak nie są one tak silne, a teraz jeszcze nastąpiło uszkodzenie elektrowni. Uwielbiam Japonię i Japończyków, więc jest mi ich tym bardziej żal.
W kwietniu mój brat jedzie do Chin na 3 tygodnie, więc przez ten czas będę obgryzała paznokcie z niepokoju, mimo, że są to dwa różne miejsca... Ale mu zazdroszczę, tyle Azjatów w jednym miejscu... :>
Tak poza tym moje marzenie o zamieszkaniu w Japonii legło w gruzach po przejrzeniu kosztów życia np. zwykła bułka kosztuje na nasze 9 zł, no i jeszcze te ciągłe trzęsienia ziemi...
:)
OdpowiedzUsuńGdzie Cię nosi do Japonii???????
Julia, Ty mnie nie strasz. Zostajesz z nami i już:)). A co do paczki - gratuluję i pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńSabinka - Odkąd pamiętam chciałam po studiach zamieszkać w Japonii w Tokio, chociaż koszta wysokie, ale nie wiedziałam, że aż tak ;o
OdpowiedzUsuńKasandra - Dzięki ;D Haha spokojnie, już ten pomysł odrzuciłam, ale pomarzyć zawsze można :)
Mam nadzieję, że książka się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTo co dzieje się w Japonii to jest straszne i mimo szkoleń itp. rzeczy, na pewno ciągle odczuwają strach i nigdy się z tym nie pogodzą.
Zazdroszczę bratu wyjazdu, a Ciebie pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
Daria - też mam taką nadzieję :D Ogólnie, to trafiłaś z cappucino, bo tą saszetkę Jacobsa wprost uwielbiam...
OdpowiedzUsuńDzięki, muszę się wykurować do poniedziałku, a Sabinka już mi kilka rad podała :)
Na wielu blogach widziałam wpisy dot. wymiany książkowej u Sabiny i w końcu sprawdziłam jak to się wszystko zaczęło :) Z przykrością muszę stwierdzić iż mnie cała ta akcja ominęła -blog dość świeży więc i tak bym się nie załapała :/ Oby jeszcze kiedyś się trafiła taka wymiana :)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia -> dużo zdrówka i słodyczy Bellatriks Ci życzy ;)
Pozdrawiam!
Pozostaje rzyczyć tylko miłej lektury ;)
OdpowiedzUsuńPiękna paczka :) A co do mieszkania w Japonii - rzeczywiście, to naprawdę cudowny kraj, ale także niebezpieczny (choćby ze względu na te trzęsienia). Nie chciałabym tam mieszkać, ale zwiedzić go owszem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bellatriks - Z pewnością jeszcze trafisz na taką wymianę, a ogólnie pomysł na taką akcje - rewelacyjny! Bardzo dziękuję :*
OdpowiedzUsuńBujaczek - Za książkę zabieram się od razu, gdy skończę te, które zaczęłam :)
Deline - I właśnie przez te niebezpieczeństwa pojawia się dość poważny problem, którego chyba obejść się nie da. Zwiedzić, to ja też w przyszłości planuję :)
mnie do Japonii nigdy nie ciągnęło. Masz racje, że straszne te ostatnie wydarzenia ;(
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrówka!
Ja także bardzo lubię Japonię i chciałabym tam kiedyś pojechać :)
OdpowiedzUsuńPaczuszka interesująca ;p
OdpowiedzUsuńA co do Japonii, to też mi strasznie żal tych wszystkich ginących tam ludzi ;(