środa, 13 kwietnia 2011

Miałam dwanaście lat..., Nathalie Schweighoffer


 Wydawnictwo: bis
Data premiery: 1994
Liczba stron: 304

 Kazirodztwo jest jednym z tematów, o których nie mówi się głośno - jest to temat tabu. Jednak jak czuje się osoba wykorzystywana przez swoich najbliższych? Nikt z nas – osób, które wiodły normalne życie, nie wie jakie piekło przeżywają takie osoby, ale Nathalie Schweighoffer zapoznaje czytelnika z tym tematem, który zna doskonale, ponieważ sama przeżyła to piekło. Po wielu latach postanowiła wyjawić prawdę całemu światu i sprawić, aby jej oprawca poniósł odpowiednią karę.

 „Miałam dwanaście lat…” jest relacją dziewiętnastoletniej dziewczyny, która w tym właśnie wieku była notorycznie molestowana i wykorzystywana seksualnie przez własnego ojca. W książce zawarte są wspomnienia autorki, które trudno wymazać z pamięci. Autorka pokazuje czytelnikowi tok myślenia małej dziewczynki jaką była i uczucia, jakie towarzyszyły jej w tych strasznych momentach. Często zwraca się do ojca, mając nadzieję, że to przeczyta, że zrozumie jakim jest potworem, jak bardzo zniszczył jej życie.

 Czytając tę historię, cofamy się w przeszłość i przyglądamy się jak dwunastoletnia dziewczynka jest notorycznie gwałcona, bita i poniżana przez własnego „tatusia”. Widzimy jak stoi przy ulicy i zamierza rzucić się pod ciężarówkę, jak traci wiarę w Boga i ma żal do Niego, że nie zainteresował się jej losem, że pozwolił na TO. Poznajemy też stanowisko matki, która nie zauważyła, że z jej córką dzieje się coś niedobrego i w dalszym ciągu trwała w toksycznym związku.

 Ta książka wstrząsa i zapiera dech w piersiach. Czytając ją, widziałam dokładnie wydarzenia, które miały miejsce i coraz bardziej łączyłam się w bólu z bohaterką, która w ułamku sekundy, straciła swoje dzieciństwo na zawsze. Co skłoniło autorkę do zwierzenia się z tak traumatycznych przeżyć? Przede wszystkim chciała, aby ludzie dowiedzieli się o problemie, który ma miejsce w dzisiejszych czasach. Autorka ma nadzieję, że dzięki tej książce, pomoże przełamać milczenie gwałconych dziewcząt i przekona je, że nie są niczemu winne.

 Myślę, że każdy, kto czuje się psychicznie gotowy na poznanie tej historii, powinien tę pozycję przeczytać. Być może w naszym bliskim otoczeniu jest dziecko podobne do Nathalie? Nie bądźmy obojętni na losy innych ludzi, zainteresujmy się zamkniętymi w sobie osobami i reagujmy! 

Tym razem powstrzymam się od ocenienia tej pozycji. Przez tę książkę, przelewają się wszystkie uczucia autorki, więc nie jestem w stanie ocenić jej obiektywnie.

12 komentarzy:

  1. Kurczę, nie zazdroszczę jej tego co przeżyła. To musiało być straszne. ; /

    A co do tego czy przeczytam czy też nie to nie jestem pewna czy ta pozycja jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boję się tej książki, bo z pewnością historia jest wstrząsająca... Jak znajdę w sobie siłę, to z pewnością przeczytam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego typu książki są wyjątkowe, nie wydumane, ale pisane na podstawie swoich często traumatycznych doświadczeń. Dlatego muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. cenię sobie takie książki, jednakże zawsze boje się, że mnie zbyt przytłoczą....

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciężko napisać dobrą książkę, poruszającą tak ciężkie tematy. Przede wszystkim dlatego, że tak naprawdę pozycja o takiej tematyce nawet literacko źle napisana, rozbudzi wiele emocji i zapadnie w pamięci. Czytałam już takie książki, które mimo, że poruszały drastyczną i potrzebną problematykę, były po prostu napisane bardzo płasko, bez polotu i literackiego drygu. Czyste emocje, nawet niezbyt zgrabnie nazwane, cóż... Jednakże ta książka wygląda na napisaną bardzo ciekawie, szczególnie interesujący jest dla mnie wątek religijnego zwątpienia, gdyż słysząc o takich sytuacjach, sama pytam nieustannie dlaczego tak się dzieje i dlaczego te biedne dzieci. Bardzo chętnie sięgnę po "Miałam dwanaście lat", tym bardziej że czytam teraz "Lolitę" a więc właściwie rozbieżność tematyczna nie będzie bardzo drastyczna :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka zapowiada się naprawdę wstrząsająco, ale po recenzji widzę, że warto ją przeczytać, więc kiedyś na pewno po nią sięgnę...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że książka jest warta przeczytania, jednak na razie po nią nie sięgnę. Nie czuję się na to gotowa. Może kiedyś spróbuję...

    OdpowiedzUsuń
  8. Choć książki poruszające takie problemy są niezwykle trudne i wstrząsające, to jednak sięgam po nie od czasu do czasu, bo po prostu - tak jak Ty - uważam, że warto wiedzieć, co może dziać się tuż obok nas. Może wtedy będziemy umieli jakoś na to zareagować.

    Jeśli uda mi się znaleźć tę pozycję w bibliotece, to z pewnością przeczytam.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niewątpliwie warto przeczytać taką książkę, niestety ja za takimi nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z chęcią przeczytam tę książkę. Lubię takie prawdziwe, w których są prawdziwe uczucia i których nie portafimy ocenić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pewno sięgnę po tą pozycję, bo cenię taką literaturę. Od razu po okładce (nim przeczytałam na jej dole napis) wiedziałam, że będzie poruszać jakiś trudny problem...

    OdpowiedzUsuń
  12. Trudny temat, nie wiem czy jestem gotowa do czytania o kazirodztwie. Uważam, że takie ksiązki są potrzebne, bo pokazują problem i uczulają społeczeństwo, któe często jest obojętne. Nie rozumiem jak to możliwe, by matka tego nie zauważyła... Brak słów.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo