
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 440
Data premiery: 10.04.2012r.
Julia prowadzi normalne życie - ma chłopaka, kochającą rodzinę, przyjaciół i pracę. Przez jedno wydarzenie, jej dotąd spokojna egzystencja, zostaje stopniowo zakłócona. Tajemnicze telefony, bukiety kwiatów, wiersze i wyznania miłosne prześladują ją na każdym kroku. Te wszystkie prezenty mogłyby się z początku wydawać urocze i bardzo romantyczne, jednak za sprawą anonimowego adoratora, życie Julii z czasem zmienia się w prawdziwe piekło. Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy wielbiciel przekracza pewne granice, a mimo to według prawa pozostaje bezkarny?
Za sprawą powieści napisanej przez Olgę Rudnicką, czytelnik ma możliwość spojrzeć na świat oczami ofiary stalkingu oraz poznać mechanizm działania dręczyciela, który coraz bardziej osacza wybraną przez siebie osobę. Pierwszy raz spotkałam się z pojęciem, jakim jest „stalking”, a oznacza ono po prostu nękanie i natarczywe nachodzenie danej jednostki, a to może z czasem odbić się na jej zdrowiu i życiu prywatnym.
Najbardziej przerażający jest fakt, że ofiarą tego typu zabiegów może stać się dosłownie każdy. Wystarczy drobny i normalny – w naszym odczuciu – gest, np. obdarzenie niewłaściwej osoby uśmiechem, próba okazania jej pomocy, a Twoje życie może legnąć w gruzach. Niepokojący jest też sposób interpretacji zachowania „ukochanej osoby” przez stalkera. Uważa on, że to co robi świadczy o jego całkowitym oddaniu i w żaden sposób nie jest to nic dziwnego, odbiegającego od normy.
„W dzisiejszych czasach ludzie wrzucają do Internetu wszelkie możliwe informacje o sobie, a potem dziwią się, że jakiś świr je wykorzystał. Nikomu nie można ufać, pomyślał. Nie wiadomo, na kogo się trafi. Jego Julia to mądra kobieta. Wyjątkowa. […], w przeciwnym wypadku nie zwróciłby na nią uwagi.”*
Z początku, język wykorzystany przez autorkę wydawał mi się zbyt prosty, a historia normalnego i spokojnego życia głównej bohaterki nudna i mało interesująca. Wszystko, to się jednak zmieniło w momencie, gdy na scenie, ze swoimi brudnymi buciorami, pojawił się tajemniczy wielbiciel, zamieniając życie normalnej i bezkonfliktowej kobiety w istne piekło. Lektura porwała mnie do tego stopnia, że nie mogłam oderwać się spod wpływu działania książki. Z niepokojem obserwowałam, jak stan psychiczny Julii ulega zmianie, a bliscy dla niej ludzie robią rzeczy, które ciężko było mi zrozumieć.
Autorka „Cichego wielbiciela” w doskonały sposób opisała powolny proces niszczenia czyjegoś życia przez stalkera oraz jego sposób zachowania względem upatrzonej przez siebie ofiary oraz ludzi z otoczenia. Świadomość, że jedna osoba jest w stanie zniszczyć czyjąś psychikę i całe jego życie jest przerażająca. Najśmieszniejszym motywem w całej tej historii był opis działań policjantów, osób, które – formalnie - mają dbać o dobro obywateli, a w praktyce nie robią nic, aby pomóc ofierze stalkingu. Na szczęście, dzięki informacji autorki, dowiedziałam się, że od tamtego roku w życie weszły nowe przepisy, a namolnych wielbicieli czeka kara pozbawienia wolności.
Olga Rudnicka wykonała kawał dobrej roboty, dlatego „Cichego wielbiciela” polecam dosłownie każdemu. Uważam, że tego typu lektura jest wręcz obowiązkowa! Pani Olga oprócz tego, że doskonale przedstawiła problem, wytłumaczyła mechanizm działania stalkera to jeszcze zawarła informacje, gdzie szukać pomocy i jak sobie radzić z nachalnymi adoratorami. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Moja ocena: 6/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję!
Już kiedy tylko zobaczyłam opis tej książki w zapowiedziach miałam na nią ogromną ochotę, po twojej recenzji wiem, że jak najszybciej muszę ją zdobyć ;D
OdpowiedzUsuńhm... może być ciekawie
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji mam wielką ochotę, by ta książka znalazła się w moich rękach! ^^
OdpowiedzUsuńWitaj. Juz przeczytałaś tę książkę? ja jestem w trakcie, ale miałem okazję byc na spotkaniu autorskim z Olgą i tym bardziej czuję się zachęcony do jej przeczytania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż wkrótce zakupię książkę tej jednej z moich ulubionych pisarek i już się nei mogę doczekać lektury.
OdpowiedzUsuńKarolka - koniecznie, bo naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńBishoujo - cieszę się, że tak na Ciebie podziałała. ;-)
pisanyinaczej - przyszła dwa dni temu, ale dopiero wczoraj wieczorem zabrałam się za jej czytanie. 5 godzin na nią dzisiaj poświęciłam i ta dam, naszła mnie wena twórcza na napisanie recenzji. ;D
Aneta - ja właśnie muszę się rozejrzeć za innymi dziełami napisanymi przez tę autorkę.
Brzmi obiecująco, poza tym przyznana ocena jest bardzo wysoka. Rozejrzę się za tą książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie wiem, co myśleć, bo słyszałam naprawdę wiele złego o tej książce. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńMam w najbliższych planach :)
OdpowiedzUsuńWakacyjne - jeny, gdzie? Z tego co widziałam, to do tej pory osoby, które ją przeczytały wystawiły ocenę równie wysoką jak ja...
OdpowiedzUsuńTaki jest świat - jestem ciekawa, jak Tobie się spodoba. :)
Chyba dwa lata temu czytałam historię lekarza, którego niestety prześladowała kobieta. Wtedy po raz pierwszy spotkałam się z pojęciem stalkingu i wtedy też zrozumiałam jak druga osoba może zniszczyć innej życie. Dlatego też książka wydaje się naprawdę interesująca. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzytałam już 3 książki tej pisarki i nigdy nie zawiodła. Bardzo podoba mi się jej styl pisania i ciekawe pomysły. A Cichy Wielbiciel jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Mocno mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńUważam, że to rewelacyjnie, że zaczyna się mówić o takim przestępstwie. Do niedawna ogromnie trudno było walczyć z kimś, kto z punktu widzenia prawa nic złego nie robi.
Brzmi ciekawie. Chętnie przeczytam;)
OdpowiedzUsuńPowyższa książka czeka już na mnie, więc niedługo sama się przekonam, czy jest rewelacyjna, czy raczej przeciętna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wow! Już przeczytałaś tę książkę? Ja dopiero dwa dni temu ją dostałam, ale mam już w czytelniczych planach na najbliższe tygodnie :) Oby podobała mi się równie bardzo jak i Tobie!
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na swoją kolej. Muszę przyznać, że będzie to moje pierwsze spotkanie z tą autorka i jestem go bardzo ciekawa. Wcześniej jakoś nie odczuwałam potrzeby przeczytania jej powieści, a "Cichy wielbiciel" zaintrygował mnie już w pierwszym momencie. Tym bardziej się cieszę, że Twoja recenzja jest aż tak pozytywna.
OdpowiedzUsuńJuż przeczytałaś? Super. Książka jeszcze przede mną - to część planu na najbliższy tydzień.
OdpowiedzUsuńOdkąd przeczytałam opis "Cichego Wielbiciela" czekałam na jakąś pozytywną opinię o książce. Na szczęście taką dostałam, przez co mam jeszcze większą ochotę by przeczytać lekturę.
OdpowiedzUsuńJak się okazuje, słodkie prezenty i cichy wielbiciel nie zawsze cieszą tak samo. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, zapowiada się naprawdę dobrze! :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam, ale widzę, że będę musiała to zmienić
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Chętnie przeczytam, słyszałam pozytywne głosy na temat autorki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiedługo się za nią biorę więc spojrzałam tylko na Twoją ocenę. Niezmiernie cieszy mnie, że tak wysoko ją oceniłaś :D
OdpowiedzUsuńO pani Rudnickiej wszyscy wypowiadają się ostatnio w samych superlatywach. Mi autorka jest póki co zupełnie obca, ale mam zamiar to zmienić. "Cichy wielbiciel" wydaje mi się być interesującą książką, więc będę się rozglądać za tym tytułem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tą książką, ale z tego co u Ciebie czytam warto po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą książką, a myślałam, że się do niej nie przekonam. Teraz już wiem, że warto po nią sięgnąć. Szczególnie interesuje mnie ta zmiana psychiki głównej bohaterki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam