poniedziałek, 26 września 2011

Królestwo czarnego łabędzia, Lee Carroll

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 396
Data premiery: 08.09.2011r.

 Garet na pierwszy rzut oka jest zwykłą dziewczyną, której ojciec zaciągnął olbrzymie długi na kilka milionów dolarów. Pewnego dnia, po niezbyt udanej rozmowie z prawnikiem, otrzymuje od tajemniczego właściciela antykwariatu zadnie – ma otworzyć srebną puszkę. W momencie, gdy wieko zostaje odchylone, nic już nie będzie takie same.  Puszka Pandory została otwarta i całe zło świata wyszło na zewnątrz, siejąc strach i grozę, pośród niczego niespodziewających się mieszkańcach miasta. Garet przy pomocy niezwykłych istot będzie starała się odnaleźć skradzioną puszkę przed upływem siedmiu dni. Czy zdąży na czas i zdoła ochronić ludzi oraz magiczne istoty przed zagładą?

 Historię poznajemy z punktu widzenia głównej bohaterki, pełniącej rolę narratora tej powieści. Prócz sławnego wątku mitologicznego pod postacią Puszki Pandory, czytelnik zostanie zapoznany z niezwykłymi istotami znanymi z legend i książek np. „Snu Nocy Letniej” Szekspira. Jednak los głównej bohaterki połączy się przede wszystkim z czterystuletnim wampirem, który nie wydaje się odpowiednim partnerem dla niej, zważywszy na fakt, że był ukochanym jej prababki. Wątek miłosny nie jest tak naprawdę najważniejszy w tym utworze. Pełni jedynie rolę urozmaicenia przygód głównej bohaterki i z pewnością nie usatysfakcjonuje osób czekających na wielką historię miłosną.

 Język zastosowany przez Lee Carroll jest prosty i łatwy w odbiorze, dzięki czemu pozycję czyta się bez większych problemów, jednak nie mogę powiedzieć, że opisywana historia wciągnęła mnie na długie godziny i wzbudziła we mnie jakiekolwiek emocje. Nie udało mi się nawet utworzyć więzi z główną bohaterką czy innymi postaciami; byli mi całkowicie obojętni. Postać Garet jest typowym przykładem motywu „od zera do bohatera”. Przy pomocy magicznych istot, z niczego nie świadomej dziewczyny, powoli staje się posiadającą moce strażnicą, która jako jedyna jest w stanie uchronić świat przed nadejściem prawdziwego chaosu.  

 „Królestwo czarnego łabędzia” jest pierwszym tomem serii, która na razie, niczym specjalnym nie zachwyca, jednak patrząc na tak piękną szatę graficzną, przepięknie ozdobione rozdziały, czuję ogromny żal, że nie otrzymałam zapierającego dech w piersiach dzieła, a jedynie lekką, niezobowiązującą lekturę, która nie pozostawiła żadnego śladu w moim sercu. Zatem, komu mogę ją polecić? Przede wszystkim osobom, którym  nie przeszkadzają przeciętne historie, jednak, czy właśnie to chcemy otrzymać wydając nie małą sumę pieniędzy na taką pozycje? 
Moja ocena: 3/6


Książkę otrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję!

15 komentarzy:

  1. Tak się napalałam na tę książkę, z tu proszę.. ;) Raczej nie wpiszę jej na listę zakupów, ale jeśli dopadnę ją w bibliotece, pewnie przeczytam, chociażby z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fabuła wydaje się być ciekawa, ale pierwszy tom...nie przepadam za seriami:( Poza tym Twoja ocena mnie zniechęca i zdaje się, że zaoszczędziłaś mi czasu, dzięki!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka piękna i bardzo zachęca do przeczytania. Jednak po Twojej recenzji raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że mi się bardziej spodoba, gdyż mam ją w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja sobie odpuszczam. ;) Zachichotałam przy haśle "od zera do bohatera" ;)

    Co do "Miłości większej niż wszystko" - ksiązka ma kontynuację, rzecz jasna przeczytałam. I recenzja pewnie ukaże się w niedalekiej przyszłości :) I jest jeszcze bardziej wzruszająca niż pierwsza część.

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sama nie wiem czy chcę tą książkę czy nie xd


    Świetny blog ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda. Jestem jeszcze daleka od spisania książki na straty, ale liczyłam na coś znacznie lepszego. Chociaż i tak przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba nie sięgnę ,choć zapowiadało się obiecująco

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam wielką ochotę na książkę, ale po Twojej recenzji wstrzymam się, w piwnicy nie mam mennicy, zbieram grosz do grosza, więc bez szaleństw panie hrabio, poczekam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Po twojej recenzji chyba tez się wstrzymam z lekturą tej książki
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szata graficzna rzeczywiście pięknie zrobiona, jednak czytając twą recenzje widzę, że treść raczej nie zachwyca, dlatego także wstrzymam się z kupnem tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle podobnych książek wychodzi, że nie ma na czym oka zawiesić na dłużej. Ja sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie ją podczytuje i na razie zapowiada się fajnie, no ale zobaczymy co będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi kompletnie nie przypadła do gustu....

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo