Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 381
Data premiery: 6.04.2011r.
Eugenie Markham jest szamanką – wypędza duchy i inne magiczne istoty ze świata śmiertelników. Poproszona o pomoc w uratowaniu młodej dziewczyny, zgadza się odbyć podróż do Zaświatu i odbić ją z rąk króla Olch – Ezona. Nie będzie to jednak takie proste. Podróż do innego świata jest bardzo niebezpieczna dla zwykłego śmiertelnika, zwłaszcza, że każdy jego mieszkaniec pragnie pozbawić ją życia - w końcu zabiła już tylu ich pobratymców. Eugenie w trakcie swojej wędrówki dowiaduje się prawdy o swoim dziedzictwie oraz poznaje znaczenie pewnej przepowiedni, w której pełni główną rolę. Z tego powodu, każdy stwór płci męskiej pragnie ją posiąść. Gdyby tego było mało, nasza bohaterka zaczyna przywiązywać się do swoich nowych sojuszników - przystojnego władcy jednego z królestw oraz pociągającego zmiennokształtnego, z którym łączy ją coś więcej niż tylko zwykła namiętność.
Język Richelle Mead jest tak samo lekki i zabawny, jak w poprzednich stworzonych przez nią seriach. Dzięki temu, czytelnik bez problemu jest w stanie wyobrazić sobie nowe, magiczne miejsca oraz ma możliwość wzięcia udziału w niesamowitej przygodzie u boku potężnej szamanki, jej sług i masy adoratorów, którzy pragną, aby stała się brzemienna. Największą zaletą pióra autorki jest właśnie ten wszechobecny humor. Sprawia on, że lektura staje się niesamowicie przyjemna i z tego powodu, historia głównej bohaterki wciąga do ostatniej strony.
Każdy z bohaterów ma własne, indywidualne cechy, dlatego jedni będą w stanie zdobyć sympatię czytelnika, a drudzy wręcz przeciwnie. Ciekawą postacią jest Eugenie, która podchodzi z takim samym dystansem do życia, jak i do własnej osoby. Nieszczęśliwie samotna, udaje silną i przebojową kobietę, która nie boi się sięgnąć po nóż, pistolet czy różdżkę. Pozostali bohaterowie byli w moim odczuciu jednie tłem, dekoracją, która miała wypchnąć główną bohaterkę przed szereg. Z tego powodu, żaden z nich nie wzbudzał we mnie większych emocji. Część z nich sprawiała jedynie, że lektura stawała się irytująca, bo ile można czytać o narzucających się samcach, którzy myślą tylko o jednym.
W powieści Richelle Mead nie brakuje erotyzmu i scen dla dorosłych, jednak w moim odczuciu były one przesadzone. Pod głównym wątkiem, jakim było uratowanie porwanej dziewczyny, ukrywał się wątek seksu, o którym autorka nie zapominała przypominać czytelnikowi na każdym kroku. Po dłuższej lekturze, zaczęło mnie to denerwować. Lubię, gdy w książce coś się dzieje, jednak w „Córce burzy”, akcja wlokła się niemiłosiernie, chociaż muszę powiedzieć, że lektura sama w sobie była całkiem przyjemna.
„Córka burzy” jest typowym paranormalem, jednak skierowanym głównie dla starszych czytelników z powodu sporej ilości brutalnych i erotycznych scen. Nie zabraknie tu również miłosnego trójkąta, dobrze znanego w tego typu literaturze. Autorce nie udało się jednak stworzyć rewelacyjnej powieści, która byłaby w stanie wbić czytelnika w ziemię, zszokować swoją świeżością i nieprzewidywalnością. O to, to nie. W pierwszym tomie serii o Czarnej Łabędzicy, odbiorca nie jest w stanie znaleźć niczego nowego, co mogłoby wyróżnić ją spośród tysięcy innych paranormali, dlatego jej cena jest dla mnie po prostu śmieszna. Jako nabywca, czytelnik, który ma wydać prawie 36 złotych na książkę, oczekuję, aby jej wnętrze było w jakiś sposób adekwatne do podanej ceny. Nie chcę otrzymywać przeciętnej i przewidywalnej książki, a właśnie taką pozycją jest „Córka burzy” – szału nie robi.
Moja ocena: 3-/6
Porwanie przez Króla Olch.. Goethe po raz wtóry powraca widzę do literatury, ach ten romantyzm :P
OdpowiedzUsuńMiałam w planach, ale chyba się jeszcze zastanowię nad tą pozcją, zwłaszcza, z nie ma jej w mojej bibliotece :/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkademia Wampirów bardzo mi się podobała, a po tę pozycję chociażby za samo nazwisko autorki chciałam sięgnąć. W sumie chcę nadal, ale już nie tak bardzo jak niegdyś :)
OdpowiedzUsuńPoluję na ta książkę i jakos nigdzie na nią nie mogę trafić.Pozostaje kupno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ;)
Nie przeczytam, bo odstraszają mnie do siebie takie książki... :)
OdpowiedzUsuńRaczej książka nie dla mnie, chociaż recka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPanna_Nikt - Skoro nie szkoda obie pieniędzy na taką powieść, to z chęcią zapoznam się z Twoim wrażeniami po jej przeczytaniu.
OdpowiedzUsuńKarolka - nie dziwię się. ;)
No cóż... myślałam, że będzie lepsza. Na chwilę obecną rezygnuję, bo i tak mam sporo do przeczytania...
OdpowiedzUsuńSłabo? Szkoda. Lubię tą autorkę. Córkę burzy może kiedys przeczytam, ale skoro to nic fantastycznego, to nie będę się spieszyć
OdpowiedzUsuńNiewysoka ocena raczej mnie zniechęca, ale też oszczędza czasu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ostatnio natknęłam się na nią na wyprzedaży, jednak dobrze że nie wzięłam, widać że nawet za w miarę niską cenę się nie opłaca :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka słaba ocena...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Musze przyznać, że nie czytałam żadnej książki tej autorki, moja intuicja - która też bywa zawodna ;) - każde mi trzymać się od jej prac z daleka. Nie czuję bluesa i nie na razie nie zamierzam iść pod prąd, tym bardziej, że i Tobie nie do końca przypadła do gustu ta książka.
OdpowiedzUsuńKróla Olch znam z wiersza Goethego i to naprawde fascynująca postać :) mimo wszystko książka jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńmiqaisonfire - tak naprawdę wiele nie stracisz.
OdpowiedzUsuńbsz - król Olch wykreowany przez Richelle Mead przy postaci z wiersza Goethego nie stał. Nie udało się autorce stworzyć jak interesującej postaci.
Cóż... miłośniczką gatunku nie jestem a twoja niska ocena też swoje robi, tak więc odpuszczę ją sobie ;)
OdpowiedzUsuń"Akademia wampirów" bardzo mi się podobała, ale po tą książkę raczej nie sięgnę, skoro to taki typowy paranormal
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa i z miłą chęcią ją bliżej poznam.
OdpowiedzUsuńPs. Ale u ciebie ślicznie jest. Szablon przecudny.
To jedna z moich ulubionych autorek. I o dziwo ze wszystkich jej serii "Córka burzy" tom pierwszy spodobał mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńElen - ja miałam okazję jedynie zapoznać się z dwoma częściami serii o Sukubie. "Akademii Wampirów" nie czytałam, ale może i po niego kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńcyrysia - bardzo dziękuję! :))
Scarlett - właśnie w takich momentach, słuszne okazuje się stwierdzenie, że każdy ma inny gust i na każdym inne wywiera wrażenie dana książka.
Od kilkunastu dni leży u mnie na półce, więc mam nadzieję, że jednak mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńchyba nie do końca moje klimaty ale recenzja dobra
OdpowiedzUsuńNie lubię książek paranormalnych od tego wydawnictwa. Mam wrażenie, że wydadzą wszystko byle by było.;/
OdpowiedzUsuńGosiarella - w takim wypadku będę czekać na napisaną przez Ciebie recenzję. Jestem ciekawa, czy odbierzesz tę książkę tak samo jak ja. ;)
OdpowiedzUsuńHeyday - ja z kolei mam wrażenie, że każda wydana przez nich książka jest taka sama, opiera się na tych samych schematach itp.
Ostatnio kupiłam kilka książek Amber po niższej cenie. Ciekawa jestem jak mi się spodobają. Córki burzy na razie nie będę szukać.
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie czytuję tego typu książek, ale ostatnio coraz częściej zdarza mi się po takowe sięgać. Może i dałabym nawet "Córce burzy" szansę, ale Twoja ocena skutecznie mnie zniechęca. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas mam w planach przeczytanie tej książki, jednak po przeczytaniu Twojej recenzji, odłożę ją jeszcze w czasie ;)
OdpowiedzUsuńMam chyba lepsze pozycje do przeczytania, chociaż przyznam, że zaskoczyło mnie Toje zdanie o tej książce i o samej autorce, która jak wiemy słynie ze swojego niepowtarzalnego stylu. Tak wiec z jednej strony mam ochotę odłożyć książkę na później,a z drugiej jestem ciekawa tego jak Mead napisała ją ;)
To pierwsza książka autorki, którą czytałam, i skutecznie mnie zniechęciła do sięgania po inne pozycje (nawet podobno rewelacyjną Akademię Wampirów)
OdpowiedzUsuńElektryzująca okładka ;D
OdpowiedzUsuńA co do zawartości ksiązki, to chyba nie dla mnie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://mylittlelibrary-gumciobook.blogspot.com/
55 years old Programmer Analyst II Kalle Cater, hailing from Alexandria enjoys watching movies like Los Flamencos and Snowboarding. Took a trip to Historic Fortified Town of Campeche and drives a G-Class. tutaj
OdpowiedzUsuń