piątek, 29 listopada 2013

Uzdrawianie energetyczne, M. Blackburn Losey

 Każdy człowiek posiada własne pole energetyczne, które jest dostrzegane przez niektóre tyko osoby. Popularnie nazywa się je aurą, ukazującą za pomocą koloru obecny stan ducha, emocje i uczucia danej osoby, ale także na przykład jej aktualny stan psychiczny i fizyczny. Doktor Meg Blackburn Losey ma na swoim koncie wiele publikacji m.in. „Niezwykłe dzieci naszych czasów” czy „Tajemną historię świadomości”, jednak za sprawą tego poradnika zapoznaje czytelnika nie tylko z polem energetycznym i sprawą uzdrawiania, ale także z wieloma innymi, często pokrewnymi, tematami.

 „Uzdrawianie energetyczne” składa się z 11 rozdziałów, rozparcelowanych na trzystu czterdziestu dwóch stronach, na których mieszczą się także historie z życia autorki, pomagające zobrazować działalność medium, sposoby uzdrawiania i samo doświadczenie, składające się na tę czynność. Prowadzona przez M. Blackburn Losey we wstępie historia wydaje się tak niesamowita i nierealna, że czytelnik nie ma wyboru – musi kontynuować lekturę. Jest to warunek konieczny, jeżeli chce poznać dalszy rozwój wypadków i dalsze przykłady poznawania przez autorkę swoich nadzwyczajnych umiejętności, uzdrawiania potrzebujących a także walkę z chorobą, która ją zaatakowała.

 W pierwszym rozdziale na odbiorcę czeka niezbyt interesująca cześć, na którą składają się suche teoretycznie zagadnienia, dotyczące między innymi: oceny alternatywnych sposobów leczenia oraz  „świętej” geometrii, która obrazuje doskonały sposób stworzenia świata i działalności świadomości. Po przebrnięciu przez te tematy, czytelnik zostaje zapoznany z elementarną wiedzą, mianowicie z cechami oraz cnotami, jakie powinien posiadać każdy potencjalny uzdrowiciel oraz z podstawowymi informacjami związanymi na przykład z wymaganym odpoczynkiem. Na łamach kolejnych rozdziałów odbiorca dowie się więcej na temat pola energetycznego, w tym także chociażby, w jaki sposób urazy i operacje mają wpływ na naszą aurę.

 Jeden z ciekawszych podrozdziałów dotyczy zagadnienia śmierci, które od wieków budziło zainteresowanie ludzi i inspirowało filozofów do tworzenia kolejnych, coraz to bardziej abstrakcyjnych tez.  Autorka w przekonujący sposób wyjaśniła to zagadnienie, a tym samym uspokoiła odbiorcę i zapewniła, że śmierci nie należy się bać. Poruszyła także kwestię samobójców, którzy zgodnie z niektórymi religiami zostaną skazani na wieczne potępienie lub narodzą się w przyszłym życiu, jako osoby kalekie. Temat bezsprzecznie szalenie ciekawy, chociaż to wszystko opiera się na spekulacjach i walkach z naukowym podejściem, obalającym przeżycia osób, które przeżyły chociażby śmierć kliniczną.

„Uzdrawianie nie zawsze polega na kuracji czy naprawieniu. Czasem po prostu nadchodzi czyjś czas.”*

 W przypadku tematu czakr każdego człowieka autorka wzbogaciła „Uzdrawianie energetyczne” o czarno-białe zdjęcia obrazujące ich rozstawienie pod różnymi kątami. Każda z czakr została dokładnie omówiona, dzięki czemu to zagadnienie jest możliwe do lepszego zrozumienia. Wykorzystany tym samym język autorki jest prosty i łatwo przyswajalny, chociaż nie mogę powiedzieć, aby lektura tej pozycji była od początku do końca interesująca. Zdarzały się podrozdziały ciekawe i mniej ciekawsze, wszystko zależy od osobistych preferencji i zainteresowań czytelnika, a na szczęście w „Uzdrawianiu energetycznym” każdy może znaleźć cos dla siebie ze względu na różnorodność zagadnień.

 Najciekawszy, w moim odczuciu, okazał się rozdział o ciałach eterycznych, a więc między innymi: ciałach astralnych, ciałach mentalnych i duszach. Każde z nich zostało zaopatrzone w charakterystykę oraz opis, a także w dodatkowe informacje na przykład dotyczące opuszczania swojego ciała. Autorka zamieściła w pobliżu tego zagadnienia ćwiczenia, które miałyby prowadzić do przeżycia OBE. Oprócz tego podrozdział dotyczący różnego rodzaju bytów, nie tyko duchów, poltergeistów, ale także tych, o których mało się słyszy, mianowicie: o bytach gnieżdżących się, pasożytniczych i tych „na gapę”, którzy przyczepiają się do pola niczego nieświadomej osoby. Te strony zainteresowały mnie najbardziej, a co za tym idzie – ich przeczytanie poszło mi naprawdę sprawnie, chociaż opowiedziana przez autorkę historia bardzo zmieniła mój sposób odbioru tego tytułu. Wystarczył jeden element - rodem z Gwiezdnych Wojen - aby „Uzdrawianie energetyczne” straciło całą swoją powagę i wywołało trudny do powstrzymania śmiech i niedowierzanie, że osoba tak wykształcona (Meg Blackburn Losey jest doktorem metafizyki) opisuje takie… rzeczy. Niestety, ale po tym fragmencie nie byłam w stanie spojrzeć na ten tytuł tak samo jak wcześniej, a szkoda.


 „Uzdrawianie energetyczne” jest dobrze wykonanym poradnikiem, który odpowiada na wiele pytań i przybliża wiele zagadnień. W jego wnętrzu czekają na odbiorcę opisy doświadczeń Meg Blackburn Losey i osób z jej otoczenia, liczne obrazki i zdjęcia, ułatwiające zrozumienie pewnych kwestii, a przede wszystkim przykłady ćwiczeń, które mają prowadzić do kontrolowania i wykorzystywania własnej energii, ale także na przykład do doświadczenia całkowitej relaksacji czy przeżycia podróży astralnej”. 
Ocena: 3/6
Wydawnictwo: Illuminatio 
Liczba stron: 342
Data premiery: 10.09.2013r.
 Książkę otrzymałam od wydawnictwa Illuminatio, za co serdecznie dziękuję!
*140str.
Blogger Template by Clairvo