„Pollyanna” jest powieścią, opowiadającą
historię tytułowej bohaterki – małej dziewczynki, która niedawno straciła ojca.
Sierotę zgodziła się wziąć pod swój dach jej ciotka, a zarazem siostra jej
zmarłej matki. Nie zrobiła tego jednak z miłości czy współczucia, na ten gest
zdecydowała się, bo „tak trzeba”. Pollyanna po przyjeździe zamieszkuje w dużej
posiadłości i stopniowo zdobywa serca coraz to większej rzeszy ludzi, w tym
swojej oschłej i surowej ciotki. Swoją czystością i niewinnością, a przede
wszystkim pozytywnym nastawieniem do życia, odmienia nie tylko serca osób z
najbliższego otoczenia, ale także pozostałych mieszkańców miasteczka. Za jej
sprawą, liczba grających w „pozytywne myślenie” rośnie, a w ich życiu pojawia
się o wiele więcej radości.
Powieść napisana przez Eleanor H. Porter jest
klasyką gatunku i zapewne nie tylko mi kojarzy się ona przede wszystkim z
dzieciństwem. Ta niewinna opowieść porywa czytelnika od pierwszych stron, a za
sprawą swojego ponadczasowego przesłania zapisuje się w jego umyśle na długi
czas. Pisarka w umiejętny sposób operowała piórem, stopniowo rozbudzając w odbiorcy
ciekawość, do czego wykorzystane zostały opisy coraz to ciekawszych perypetii
naszej niezwykle żywiołowej i uśmiechniętej bohaterki. Akcja nie jest szybka,
co z pewnością można, w przypadku „Pollyanny”, uznać za jej niewątpliwą zaletę.
W ten sposób autorka umożliwiła czytelnikowi jak najdłużej czerpać przyjemność
z lektury.
Na „Pollyannę” składa się nie tylko mądra i
lekka opowieść, ale także bardzo wyraziste i zdobywające sympatię postacie, a
zwłaszcza tytułowa bohaterka – Pollyanna. Za sprawą jej kreacji czytelnik z
uśmiechem na twarzy przewraca kolejne strony. Rzadko kiedy w książkach spotyka
się tak pozytywne i dobre postacie, a właśnie tego typu bohaterką jest nasza
sierota. Odbiorca wyczuwa jej dobrą energię, a przedstawione przez pisarkę
przygody tej małej dziewczynki stają się niezapomnianą lekcją dla każdego, bez
względu na wiek czy płeć.
Powieść autorstwa Eleanor H. Porter nie tylko
zapewnia kilkugodzinną rozrywkę, przede wszystkim uczy i pokazuje, jak na
powrót cieszyć się z małych rzeczy. Za sprawą tej pozycji czytelnik zacznie
odczuwać radość i znajdzie w sobie chęci, aby dołączyć do zabawy, praktykowanej
przez Pollyannę. Na łamach stron powieści przedstawione zostały różnorodne
sytuacje, dlatego oprócz radości czy współczucia, odbiorca będzie też odczuwał
wzruszenie, a nawet smutek i niedowierzanie, związane z pewnego rodzaju
wydarzeniami.
„Pollyanna” jest książką magiczną, po którą
mogą sięgać zarówno młodsi, jak i starsi czytelnicy. Chociaż w tym roku minęło
sto lat od pierwszego wydania, to powieść napisana przez tę amerykańską autorkę
nie straciła w sobie ani grama uroku, a jej przekaz jest w dalszym ciągu
ponadczasowy. Muszę na koniec dodać, że
wydanie „Pollyanny”, które ukazało się spod nakładu wydawnictwa Egmont, zrobiło
na mnie duże wrażenie, a wszystko za sprawą prześlicznej szaty graficznej, na
którą składa się okładka powieści.
Ocena: 6/6
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 270
Data premiery: 26.09.2013r.
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Egmont, za co serdecznie dziękuję!