sobota, 14 maja 2011

Krucha jak lód, Jodi Picoult

 Wydawnictwo: Prószyński Media
 Data premiery: 5.05.2010r.
 Ilość stron: 616 

 „Wciąż coś się łamie, coś pęka. Pękają szyby, napięte liny, naciągnięte struny. Pękają pąki
na drzewach. Można złamać przepis, szyfr i słowo. Przełamać pierwsze lody. Można łamać sobie język i głowę. Słyszy się złamane głosy, widzi złamane barwy. Pękają okowy, ale także ludzie, kiedy złamać ich opór.” Tak rozpoczyna się książka napisana przez Picoult Jodi pt. „Krucha jak lód”, opowiadająca o kilkuletnim małżeństwie, których modlitwy nie zostały wysłuchane.

 Urodzenie chorego dziecka jest chyba jedną z najgorszych rzeczy, jaka może przydarzyć się dwojgu zakochanym w sobie ludzi. Są oni skazani na patrzenie jak ich pociecha się męczy, jak jest odpychana przez rówieśników i –prawdopodobnie- nigdy nie zasmakuje prawdziwego życia. Tak też było w przypadku bohaterki książki „Krucha jak lód” i dzięki Jodi Picoult, czytelnicy mają szanse obserwować historię rodziny, która z każdym kolejnym dniem, musi stawać czoła nowym problemom i komplikacjom, wynikającym z choroby dziewczynki.

 Charlotte oraz Sean mają dwójkę wspaniałych córek, jednak jedna z nich – Willow, cierpi na OI, czyli wrodzoną łamliwość kości. Przy potknięciu, najmniejszym stłuczeniu czy nawet kichnięciu, może dojść do złamania kości. Z czasem rodzina O’Keefe, zaczyna popadać w coraz większe długi, które wynikają z potrzeby zapewnienia chorej córce bezpieczeństwa i w miarę normalnego życia. W końcu stają przed wyborem, który może zmienić na zawsze życie całej rodziny. Wystarczy, że pozwą najlepszą przyjaciółkę Charlotte, która jako lekarka nie poinformowała przyszłych rodziców o wadzie płodu oraz przyznają, że gdyby mieli możliwość, dokonaliby aborcji. W zamian za te zeznania, otrzymaliby pieniądze z ubezpieczenia, które pokryłyby wszystkie koszty związane z leczeniem chorej córki. Jednak, czy kochająca matka, będzie w stanie, powiedzieć coś takiego, przy wszystkich ludziach i swojej córce?

 „Krucha jak lód” nie jest jedynie historią o chorej dziewczynce, autorka nie przestała na tym. Każdy rozdział jest opowieścią innego bohatera książki, więc możemy poznać punkt widzenia głównej bohaterki, matki, ojca, siostry, pozwanej przyjaciółki, a nawet prawniczki. Mimo, iż najbardziej poszkodowaną osobą w tej rodzinie była Willow, to jednak było mi żal o wiele bardziej jej siostry – Amelii. Często miałam wrażenie, że jest mniej kochana, a to było powodem samookaleczania się oraz bulimii.

 Czytanie tej książki, już z początku było dla mnie bardzo trudne, ponieważ co kilkanaście stron, oczy zachodziły mi łzami, jednak mimo tego, wciągnęłam się niesamowicie. Może i jest to wzruszająca, a zarazem wstrząsająca historia, to jednak autorka sprawiła, że czyta się ją szybko i trudno oderwać się spod jej wpływu. Myślę, że może być, to spowodowane nie tyle stylem pisania autorki, ale też bardzo trudną tematyką, która w każdym czytelniku rozbudzi wiele emocji. 

Tą pozycję polecam każdej osobie, jednak nie nadaje się ona dla osób wrażliwych, ponieważ historia Willow i jej rodziny, może utrudnić przez jakiś czas czytelnikowi normalne funkcjonowanie. Ta opowieść jest wstrząsająca, jednak po jej przeczytaniu, zaczyna się doceniać swoje –nie zawsze łatwe- życie. Osobiście, po przeczytaniu „Kruchej jak lód”, zmieniłam swój stosunek do wielu spraw i staram się cieszyć każdym dniem. Mam nadzieję, że ta pozycja, zadziała na Was tak samo.
Moja ocena: 5+/6

13 komentarzy:

  1. Uwielbiam Picoult !!! i gdybym musiała wybrać jej najlepszą książkę, to chyba bym nie umiała, bo każda jest niezwykła !!!
    Tej jeszcze nie miałam okazji czytać, ale nadrobię na pewno !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jodi Picoult ma specyficzny styl pisania i zawsze można odgadnąć że mamy do czynienia z jej książką. Wypracowała swój styl, dzięki któremu doskonale wkomponowuje się do gustów czytelników. Czytałem jej parę książek i bardzo cenię ten styl pisania i tematy które porusza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Picoult i z przyjemnością sięgnę po tę książkę:))). A recenzja bardzo interesująca.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Planuję przeczytać jakąś książkę tej autorki, ponieważ nie miałam jeszcze okazji, a jest to bardzo popularna ostatnimi czasy pisarka ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem dość wrażliwa, ale myślę, że dam radę przebrnąć przez tą książkę :D
    Szczególnie, że książki p. Picoult są wychwalane w internecie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam "Kruchą jak lód",piękna książka.Miałam okazję przeczytać kilka jej książek,za najlepszą do tej pory uważam"Bez mojej zgody".

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie pozycje warto czytać, wtedy inaczej patrzy się na swoje życie. Własne problemy stają się błahe w stosunku do takiej tragedii.

    Ja żadnej książki Jodi Picoult do tej pory nie przeczytałam, ale mam w najbliższych planach to uczynić. Zastanawiam się tylko na co się zdecydować.

    Pozdrawiam
    Elina

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię powieści Jodi Picoult i na pewno chętnie sięgnę po "Kruchą jak lód". Tym bardziej, że okładka jest absolutnie piękna, jest w niej coś, co bardzo przypadło mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka niewątpliwie warta przeczytania. Sięgnę po nią, jak przeczytam coś innego Picoult i przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam żadnej z książek Jodi Picoult i jeśli będę nadrabiać braki w literaturze "z tej dziedziny" to zapewne sięgnę też po "Kruchą jak lód", gdyż twoja recenzja bardzo mnie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Polecam Ci Bez mojej zgody tej autorki ;)

    Z pewnością po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię czytać książki Picoult, są one zawsze na tym samym dorym poziomie, dla mnie zwykle na 4, ewentualnie 4.5 - jeszcze nie czytałam żadnej jej książki, która by mnie zachwyciła. Mam nadzieję, że ten tytuł to zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trudna tematyka. Czytałam kiedyś podobną Terakowskiej "Poczwarka" - małżeństwo z córeczką z zespołem downa. Ciężko się czytało, ale to wartościowa literatura, choć nie zawsze da się czytać taka tematykę. Z drugiej strony po lekturze trudnych treści, gdzie ludzie mają duże PROBLEMY, wtedy na moje trudności patrzę bardziej racjonalnie i nie wyolbrzymiam problemów. Picoult jeszcze nie znam, ale tyle pozytywnych recenzji widziałam, że chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo