wtorek, 14 sierpnia 2012

Uzdrawiająca siła śmiechu, E.Höfner i H. Schachtner

Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Liczba stron: 285
Data premiery: 19.06. 2012r.

 Pewne stare porzekadło mówi, że śmiech to zdrowie, zresztą jego zbawienny wpływ został udowodniony - oprócz wydzielania endorfin, czyli hormonów szczęścia, następuje rozluźnienie mięśni i relaksacja całego organizmu. Autorzy książki pt. „Uzdrawiająca siła śmiechu” są psychoterapeutami, stosującymi w czasie sesji metodę prowokatywną, rozwiniętą przez Franka Farrelly’ego. Całkowicie pewni sposobu, w jaki postępują ze swoimi pacjentami, stworzyli pozycję, która ma przybliżyć czytelnikowi to zagadnienie. 


Książka napisana przez Eleonore Höfner oraz Hansa-Ulricha Schanchtnera zapoznaje potencjalnego odbiorcę z metodą, która opiera się głównie na prowokacji oraz wywoływaniu śmiechu. Pomaga w rozładowaniu napięcia i stworzeniu pozytywnej atmosfery, dzięki której, rozmówca będzie czuł się swobodnie. „Uzdrawiająca siła śmiechu” nie jest typowym poradnikiem, ponieważ nie znajdziemy w nim wypunktowanych i dokładnie wyjaśnionych rad, mówiących, w jaki sposób powinniśmy postępować.

Autorzy książki przekazują odbiorcy wiedzę na temat stosowania tego sposobu rozmowy w dość nietypowy sposób. Mianowicie: wszystko zostaje porównane do sesji, które mają miejsce w gabinecie psychoterapeuty. W czasie lektury, czytelnik będzie miał szansę zapoznać się z metodami, wykorzystywanymi w trakcie rozmowy z pacjentem. Aczkolwiek nie wydaje mi się, aby tego typu przykłady były w stanie dotrzeć do odbiorcy. Jednak rozmowa partnerów, dziecka a rodzica znacznie się różni od tej prowadzonej z osobą, która dostaje za to pieniądze.

Z każdą kolejną stroną moje zdziwienie rosło, ponieważ spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Zamiast tego, otrzymałam – w głównej mierze – przewodnik po zawodzie psychoanalityka, dzięki któremu czytelnik ma okazję poznać wady oraz konsekwencje płynące z wykonywania tej profesji. Prawdę, dotyczącą maski, którą przywdziewa każdy psychoterapeuta oraz tajemniczych spotkań, za które otrzymują nie małe honoraria.

Nie będę ukrywać, że owa publikacja całkowicie mnie zawiodła. Język, który miał zachęcać czytelnika do czytania, nużył i męczył. Co prawda, od czasu do czasu zawarty w książce humor oddziaływał na mnie i przywoływał na mojej twarzy uśmiech, aczkolwiek nawet on, nie zdołał jej obronić. Ciekawym natomiast urozmaiceniem lektury było przywołanie przykładowych rozmów z wybranych sesji terapeutycznych. Ten zabieg miał na celu pokazanie, na czym opisana metoda polega i w jaki sposób można ją wykorzystywać, jednak, tak jak wcześniej wspomniałam, nie wyobrażam sobie, aby np. dziecko rozmawiało z rodzicem przy użyciu metody prowokatywnej. Co prawda, autorzy próbowali udowodnić, iż jest to możliwe, jednak zaprezentowany przez nich przykład odpowiedzi nie usatysfakcjonował mnie.

Opisana technika w żadnym stopniu mnie nie przekonuje, ponieważ sposób jej przekazania nie przypadł mi do gustu. W wybranych rozmowach niezmiernie irytowała mnie maniera terapeuty, który - w moim odczuciu - traktował kobietę, jak coś gorszego i na ogół stał po stronie jej partnera. Książka nie zdołała spełnić moich oczekiwań, dlatego nie wiem, komu mogłabym ją polecić.
Moja ocena: 2/6
Książkę otrzymałam od wydawnictwa Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję!

7 komentarzy:

  1. Tematyka kompletnie mnie nie interesuje, a niska ocena dodatkowo zniechęca, dlatego też spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za poradnikami a tutaj tym bardziej widzę po twojej recenzji, że nie co tracić czasu i pieniędzy na ową publikacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. zdecydowanie książka nie mieści się w moich klimatach, zatem nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdziwiłam się po przeczytaniu Twojej recenzji, bo na pierwszy rzut oka wydawało się, że to zupełnie inna książka.

    Ale faktem jest, że chyba zbyt wielu z nas nie docenia śmiechu czy nawet uśmiechu...


    :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, niska ocena. Śmiech to zdrowie, owszem ale nic na siłę. Książka nie dla mnie. Tematyka owszem mogłaby się okazać ciekawa, ale ta niska ocena odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo że lubię książki wydawnictwa Studio Astropsychologii, to ta nigdy mnie nie interesowała i teraz też się to nie zmieniło... Na pewno po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wierzę w takie książki. Jeśli chcę się pośmiać, to włączam komedię, odwiedzam dzieci znajomych (zawsze mnie czymś rozbawią), albo sięgam po książkę wypełnioną błyskotliwymi dialogami. Poradniki to ostatnia rzecz po jaką sięgnęłabym w czasie smutku.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest tu mile widziany. Podziel się ze mną i innymi czytelnikami swoimi przemyśleniami, opiniami czy nawet krytyką.

Blogger Template by Clairvo